Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 43 razy. Jedenastka Aberdeen wygrała aż 21 razy, zremisowała 14, a przegrała tylko osiem. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Kibice Saint Mirren nie mogli już doczekać się wprowadzenia Camerona Macphersona. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 12 razy. Murawę musiał opuścić Jake Doyle-Hayes. W 59. minucie Lee Erwin został zastąpiony przez Jonathana Obikę. W 76. minucie Dylan Connolly został zmieniony przez Kyle'a McAllistera, co miało wzmocnić zespół Saint Mirren. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Frasera Hornby'ego na Calluma Hendry'ego. Trener Aberdeen postanowił zagrać agresywniej. W 77. minucie zmienił pomocnika Nialla McGinna i na pole gry wprowadził napastnika Connora McLennana. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. W 81. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Kyle'a McAllistera z Saint Mirren, a w 86. minucie Deana Campbella z drużyny przeciwnej. W 85. minucie w drużynie Aberdeen doszło do zmiany. Ethan Ross wszedł za Matthew Kennedy'ego. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po jednej żółtej kartce. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą środę zespół Saint Mirren będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie Hamilton Academical FC. Tego samego dnia Celtic Glasgow będzie gościć zespół Aberdeen.