Interia: Z jakim nastawieniem przyjechał pan na mistrzostwa do Krakowa? Stephan Fox (sekretarz generalny IFMA): Przede wszystkim bardzo się cieszę, że tu jestem. Wiele dobrego słyszałem o waszym mieście. Nie rozczarowałem się. Kraków jest piękny, a rynek robi niesamowite wrażenie. Wielu zawodników, którzy po raz pierwszy tu przyjechali właśnie z okazji mistrzostw myśli podobnie. Jak pan ocenia poziom turnieju? - Jest bardzo wysoki. Rosja, Białoruś, Ukraina czy Szwecja, czołowe siły muaythai w Europie, wystawiły absolutnie najlepszych ze swoich zawodników. To pokazuje jak poważnie traktują turniej i wystawia mu jak najlepszą ocenę. Czeka nas zatem sporo zaciętych, emocjonujących walk stojących na naprawdę poważnym poziomie. Najlepsi powalczą w niedzielę na gali finałowej w Kraków Arenie - Zapowiada się wspaniałe widowisko, tak dużej gali finałowej w historii mistrzostw Europy w tajskim boksie jeszcze nie było. Hala jest piękna, nie mogę się doczekać niedzieli. Dodatkową atrakcją będzie walka na pradawnych zasadach Muay Boran. Życzę miejscowym kibicom, żeby mogli w niedzielę oklaskiwać swoich reprezentantów w finałach. Organizacyjnie mistrzostwa zostały dopięte na ostatni guzik? - Tak, wszystko jest w należytym porządku. IFMA stawia nacisk na ochronę środowiska i o to zadbano, rozmieszczając zawodników w pobliżu hali. Wszędzie można dotrzeć piechotą. Zakwaterowanie, wyżywienie, oprawa - wszystko to spełnia nasze standardy, wiem, że zawodnicy są zadowoleni. Jedyne do czego można się przyczepić to pogoda, jaka nas przywitała w Krakowie. Pierwszego dnia było zimno, padało, teraz już jest pięknie. Mistrzostwom towarzyszy kampania Muaythai Przeciw Narkotykom. Skąd tak wielkie zaangażowanie w działalność społeczną? - Rzeczywiście, w tajskim boksie stawiamy wielki nacisk na społeczną odpowiedzialność, a także na to, żeby zwracać to, co się dostało od losu i społeczeństwa. Mamy taką zasadę w muaythai - nie patrzymy na nikogo z góry, tylko staramy się pomóc mu wstać. Muaythai Przeciw Narkotykom to nasza najstarsza akcja, zapoczątkowana w 1999 roku. Współpracujemy z organizacją Peace and Sport, zainicjowaliśmy również kampanię Sport to twój gang, której celem jest odciągnięcie dzieci od gangów i problemów i zainteresowanie ich sportem. Niedawno otrzymaliśmy od SportAccord prestiżową nagrodę Ducha Sportu (Spirit of Sport Award), to pokazuje, że świat sportu docenia społeczną stronę muaythai. Polski Związek Muaythai również bardzo mocno podkreśla społeczną rolę sportu. - To prawda. To bardzo mocny i prężnie działający członek IFMA, z czego się bardzo cieszę. Wspaniałym ambasadorem wszelkich naszych akcji jest Rafał Simonides. Dobrze się stało, że w niedzielę będziemy mogli go uhonorować i zobaczymy go w walce wieczoru. Jesteśmy w trakcie mistrzostw Europy, mamy prężnie działający Polski Związek Muaythai. Czy jest szansa, że w Krakowie za jakiś czas zagoszczą mistrzostwa świata w tajskim boksie? - Wszystko jest możliwe. Miasto jest atrakcyjne, przyciągnęło wielu uczestników z całej Europy. Oczywiście mistrzostwa świata to zupełnie inna, znacznie większa impreza, wymaga większych nakładów finansowych, ale jeżeli Polski Związek Muaythai wraz z władzami Krakowa złoży wniosek o organizację MŚ, na pewno będzie to poważna i mocna kandydatura. Rozmawiał: Dariusz Jaroń *** Gala finałowa Mistrzostw Europy Muaythai odbędzie się w niedzielę 28 września w Kraków Arenie (start 18.00). Bilety - już od 10 zł - można nabywać na stronie ticketpro.pl oraz w restauracji tajskiej Samui w Krakowie (ul. Wiślna 10, konieczny wcześniejszy kontakt - 662 099 661). Dostępne są także miejsca i stoliki VIP (blisko ringu, z cateringiem). Wejściówki można też wygrać w konkursie na naszym profilu na Facebooku! <a href="https://www.facebook.com/sport.interiapl" target="_blank">Kliknij i wygraj bilety na galę!</a>