Walka McGregora z Mayweatherem nie miała wiele wspólnego z boksem, ale przyniosła ogromne zyski obu zawodnikom. Irlandczyk, który nigdy wcześniej nie miał styczności z uprawianiem boksu, wytrzymał do dziesiątej rundy i otrzymał za to 100 mln dolarów. Zanim do tego starcia doszło, 29-letni McGregor stoczył ostatni pojedynek w UFC w listopadzie 2016 roku, kiedy pokonał Eddiego Alvareza. - Conor może już nigdy nie walczyć. Facet ma 100 mln - stwierdził Dana White, prezydent organizacji Ultimate Fighting Championship. - Znam ludzi, którzy chodzili do szkoły całe życie, byli prawnikami, zarobili mniej niż on i rzucili robotę - dodał. McGregor to najbardziej obecnie rozpoznawalny na świecie zawodnik MMA, który przyciąga kibiców. To był również główny magnes w walce z Mayweatherem. Irlandczyk słynie z ciętego i wulgarnego języka, lubi kontrowersyjne wypowiedzi i prowokuje rywali przed walkami. - Spróbujcie codziennie wstawać po to, żeby dostawać po twarzy, podczas gdy macie w banku 100 mln dolarów. Pieniądze zmieniają wszystko u bardzo wielu ludzi - tłumaczył White. O McGregorze zrobiło się ponownie głośno w połowie miesiąca, kiedy podczas gali organizacji Bellator Irlandczyk wskoczył w Dublinie do klatki, popchnął sędziego i uderzył inną osobę. Association of Boxing Commissions w reakcji na te wydarzenia zablokowała plany zorganizowania w grudniu walki McGregora na UFC 219 w Las Vegas. kip