Turniej na południowokoreańskiej wyspie Jeju odbędzie się w dniach 5-6 grudnia, a jedną z największych gwiazd będzie 27-letni Ilias Iliadis, mistrz igrzysk w Atenach (2004 rok w wadze 81 kg), brązowy medalista z Londynu (2012, 90 kg) oraz dwukrotny mistrz i dwukrotny wicemistrz świata (wszystkie w kat. 90 kg). W Tokio rywalizował nietypowo w wadze 100 kg, w Korei wraca do niższej. - Słynny Iliadis nie jest taki straszny, jak go malują - powiedział wicemistrz globu juniorów 2009 Domański (AZS AWFiS Gdańsk), który kilka dni temu stoczył wyrównany pojedynek z Iliadisem podczas tokijskiego Grand Slamu. - Po półtorej minuty rzuciłem rywala na yuko (5 pkt) na odwrotną seoi-nage, tzw. koreankę. Niestety, chwilę później przegrałem walkę o uchwyt, co skończyło się tym, że spadłem na prawą uchi-matę na waza-ari (7 pkt). Iliadis jest bardzo groźny, kiedy uda mu się złapać uchwyt z góry. Ale walka z nim utwierdziła mnie w przekonaniu, że światowa czołówka jest w zasięgu, choć oczywiście czeka mnie jeszcze mnóstwo pracy - dodał. 23-letni Domański (kat. 100 kg), młodzieżowy wicemistrz Europy 2012, wraz z Łukaszem Kiełbasińskim (60 kg) i Grzegorzem Lewińskim (66 kg), pozostał po zawodach w Azji (najlepszy z Polaków Jakub Zarzeczny zajął 7. miejsce w wadze 90 kg) i do połowy grudnia będzie trenował w podtokijskiej Tsukubie. W sąsiedniej Korei Południowej rywalizować będą zawodniczki i zawodniczki w ostatnim turnieju z cyklu GP. W przeszłości walczyli tam m.in. Paweł Nastula i Rafał Kubacki. - Byliśmy w Korei m.in. przed igrzyskami w 1991 roku, bowiem chcieliśmy przekonać się na czym polegają tamtejsze treningi, odmienne od japońskich. Pierwsze zajęcia w terenie rozpoczynały się o 6 rano, a kolejne dwa treningi miały miejsce już w hali - stwierdził Nastula, mistrz olimpijski z Atlanty i dwukrotny mistrz świata.