Po raz ostatni Sadkowska (Ippon Olsztyn) wystąpiła w zawodach jesienią poprzedniego roku. W podpoznańskim Luboniu zdobyła złote medale (w kolekcji ma ich 12) MP w kategoriach +78 kg oraz open. Od tego czasu nie ma jej w reprezentacji, nie bierze udziału w zgrupowaniach, nie uczestniczy w krajowych i międzynarodowych imprezach. "Mam problemy rodzinne i zdrowotne, ale nie chcę zbyt wiele o nich mówić. Wierzę, że pokonam wszelkie przeciwności losu i wrócę do judo. Wyznaczyłam sobie rok 2014 jako datę powrotu. Mam ogromną motywację, aby znów rywalizować z najlepszymi na świecie i pojechać na igrzyska do Rio de Janeiro. Do trzech razy sztuka..." - powiedziała Sadkowska. Na olimpiadach w Pekinie i Londynie zawodniczka z Olsztyna odpadła po pierwszych przegranych walkach, odpowiednio z reprezentantką Kazachstanu Gulżan Isanową oraz utytułowaną Chinką Wen Tong (złota medalistka IO 2008, sześciokrotna mistrzyni świata). Sadkowska unika rozmów o sprawach prywatnych. Nie ukrywa tylko, że źródłem jej kłopotów jest zbyt duża waga ciała. "Nie otrzymałam zgody od lekarzy z Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej na wyczynowe uprawianie judo. Zmniejszenie wagi jest podstawą, abym mogła powrócić na tatami. Nie zdradzę, ile ważę i ile chcę schudnąć. Konsultuję się z dietetyczkami, staram się codziennie ruszać, jeżdżę na rowerze, ale to nie takie proste. Myślałam nawet o operacji, ale to odległa perspektywa" - dodała. Przed IO w Londynie reprezentantka Polski ważyła ok. 160 kg, przy wzroście 194 cm. 29-letnia Sadkowska miała być następczynią Beaty Maksymow, dwukrotnej mistrzyni świata i trzykrotnej mistrzyni Europy. Wywalczyła trzy medale mistrzostw kontynentu, w tym dwa indywidualne (srebrny 2009 i brązowy 2010). "Wierzę, że po ponad rocznej przerwie nie tylko wrócę do judo, ale i będę odnosić sukcesy. Nie ma mowy o zakończeniu kariery. Od stycznia będę miała przeszło dwa lata do brazylijskich igrzysk, więc powinnam zdążyć z odpowiednimi przygotowaniami. Bardzo pomaga mi trener klubowy Aleksander Wolski" - zaznaczyła. Sadkowskiej na razie nie ma w judo, nie zrealizowała też innych planów. "Nie zdałam egzaminu z teorii i znów odłożyłam zdobycie prawa jazdy. Częste wyjazdy na badania sprawiły, że nie mam też czasu na kontynuację studiów" - przyznała.