Wciąż jest głośno wokół wywiadu, jakiego ostatnio udzielił Marcin Gortat. Wyznania koszykarza wywołały niemałe kontrowersje. Dyskutuje się przede wszystkim o jego słowach na temat części przedstawicielek płci pięknej. Sportowiec oświadczył, że "miał wiele eskapad z kobietami". Nabył zatem pewnych doświadczeń. Miał za to sporo dobrego do powiedzenia o swojej żonie, Żanecie Stanisławskiej. Kobieta jest bizneswoman z branży beauty i, jak to z przekąsem określił koszykarz, "teraz ona zarabia dla niego pieniądze". Opowiadał, że "jest szczęściarzem" i że "ma najwspanialszą żonę", która jest także jego najlepszą przyjaciółką.Dzięki niej wreszcie dom jest jego oazą. Wcześniej bywało z tym różnie. Jak wspominał, z jedną z byłych partnerek miał prywatny "poligon" i nie chciałby, aby to się kiedykolwiek powtórzyło. Żona Marcina Gortata przerywa milczenie. Wymowne zdjęcie W podobnym czasie, kiedy wywiad z Gortatem ujrzał światło dzienne, żona koszykarza na swoim profilu na Instagramie opublikowała nowe zdjęcie. Na fotografii pozuje z dziennikarką, Marceliną Rutkowską-Konikiewicz. Fotka została zrobiona podczas Gali PGE Ekstraligi. Pod wpisem internauci opublikowali miłe komentarze, lecz teraz znalazły się też takie dotyczące kontrowersyjnych słów Marcina Gortata. "Pani doktor, niech Pani odinstaluje instagram, według Pani Męża, Pan Bóg stworzył go tylko dla mężczyzn. A tak poważnie, proszę na siebie uważać", "Mąż pozwolił Ci dodać zdj na IG?" - czytamy.Żaneta Stanisławska postanowiła uciąć wszelkie spekulacje wokół męża, który - zdaniem niektórych - wykazał się brakiem szacunku do kobiet. Na InstaStories podzieliła się wymowną fotką, z której wynika, że Gortat nie szczędzi jej ujmujących gestów. Podarował ukochanej okazały bukiet kwiatów. MARCIN GORTAT WYWOŁAŁ GIGANTYCZNĄ BURZĘ. O CZYM DOKŁADNIE MÓWIŁ W OSTATNIM WYWIADZIE? KP