W końcówce stycznia Aubameyang wyjechał do Francji, aby odwiedzić chorą matkę. Miał na to zgodę klubu. Z tego powodu Gabończyk opuścił mecze ligowe z Southamptonem i Manchesterem United. Po powrocie wchodził z ławki w dwóch meczach. Do pierwszej jedenastki wrócił w niedzielę. Arsenal pokonał wtedy Leeds 4-2, a Aubameyang ustrzelił hat-tricka. Piłkarsko klub nie ma zastrzeżeń do postawy zawodnika. "Kanonierzy" zbadają jednak, czy Aubameyang nie złamał obostrzeń. Na początku lutego znany tatuażysta Alejandro Nicolas Bernal zamieścił na Instagramie filmik, na którym zarejestrował, jak robi piłkarzowi Arsenalu tatuaż. Obaj byli bez maseczek. Nagranie mogło powstać już po powrocie Gabończyka do Londynu. W związku z tym Aubameyang może mieć spore kłopoty. Brytyjski rząd podjął bowiem decyzję o zamknięciu salonów tatuażu ze względu na pandemię koronawirusa. Arsenal rozpoczął już wewnętrzne dochodzenie w tej sprawie. MP<a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=linki2&utm_medium=linki2&utm_campaign=linki2">Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!</a>