Józef Wojciechowski zapisał się w pamięci piłkarskich fanów jako dość ekscentryczny szef Polonii Warszawa. Gdy w 2006 roku przejmował klub, rozpalił w sercach fanów całkiem spory płomień nadziei. Liczono, że dzięki inwestycjom klub zacznie osiągać znaczące sukcesy, a dla Polonii nadejdą wspaniałe lata. Stało się jednak całkiem inaczej... Co prawda "Czarne Koszule" wróciły wówczas do Ekstraklasy, ale awansu nie wywalczyły na boisku, a przy zielonym stoliku. Doprowadził do fuzji Polonii i Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, czym zapewnił swojej drużynie możliwość występów w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej. Sprowadził do klubu kilka znaczących nazwisk i nie żałował pieniędzy. Zasłynął m.in. z powołania "klubu Kokosa" i częstych, nierzadko organizowanych w słabym stylu, zmianach trenerów.Ostatecznie w 2012 roku odsprzedał Polonię, lecz wcale nie zniknął z piłkarskiego światka. Cztery lata później zgłosił swoją kandydaturę na objęcie funkcji prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Poniósł sromotną klęskę. Uległ Zbigniewowi Bońkowi rozkładem głosów 99 do 16. Wcześniej zbulwersowany opuścił salę obrad. Otwarcie krytykował sposób przeprowadzenia głosowania. Józef Wojciechowski wiedzie szczęśliwe życie z Patrycją Tuchlińską. Zdjęcie z synem Obecnie Józef Wojciechowski żyje raczej z dala od piłki nożnej. A przynajmniej oficjalnie, bo prywatnie wciąż jest wielkim kibicem i obserwatorem, o czym opowiedział kilka miesięcy temu w rozmowie z Interią. "Piłka ciągle jest w moim domu. Grywam codziennie - a najrzadziej co drugi dzień - z moimi synami. Jeden ma 12 lat, drugi 10. Gramy, żeby pobiegać, pobawić się. W tej wielkiej piłce, jak pan wie, już mnie nie ma" - mówił Łukaszowi Żurkowi.Od momentu tamtej rozmowy Wojciechowskiemu przybył jeszcze jeden syn. Chłopiec jest owocem jego związku z o prawie 50 lat młodszą Patrycją Tuchlińską. Para jest razem od czterech lat. I prowadzi życie pełne luksusów. Są egzotyczne wczasy, przejażdżki Rolls Roycem wartym fortunę, codzienność w okazałej willi. Minione święta Wojciechowski i Tuchlińska zaliczą do wyjątkowych. Było to ich pierwsze Boże Narodzenie z synkiem, o czym kobieta napisała na Instagramie. "Nasze pierwsze tak piękne święta" - napisała. Przy okazji podzieliła się fotografiami. To nie wszystko. Pokazała świąteczne, domowe dekoracje, a także po raz pierwszy udostępniła szerszemu gronu fotkę jej, dziecka i Józefa Wojciechowskiego. PARTNERKA WOJCIECHOWSKIEGO O TRUDACH MACIERZYŃSTWA. WYMOWNY WPIS PATRYCJI TUCHLIŃSKIEJKP