Hannawald, będąc pierwszym skoczkiem, który wygrał wszystkie cztery konkursu podczas Turnieju Czterech Skoczni, na zawsze stał się ikoną tych zawodów. Nie dziwi więc, że podczas niemiecko-austriackich konkursów 45-latek musiał zmierzyć się z potężną lawiną pytań. Legendarny skoczek udzielił także dłuższego wywiadu Sebastianowi Parfjanowiczowi z TVP Sport. I zmierzył się także z pytaniem, kto w jego kraju cieszy się większą popularnością - Robert Lewandowski, czy Adam Małysz w szczytowym momencie kariery. - Myślę, że dla większości polskich kibiców i niemieckich też... fenomen Adama był większy - ocenił Hannawald. Niemniej "Hanni" przyznał, że docenia klasę napastnika Bayernu. - Robert też oczywiście rozsławia Polskę, robi to w znakomity sposób. Nie da się tego nie zauważyć. Ale Adam był chyba po prostu bliżej zwykłych ludzi. Także dlatego, że futbol to trochę sport z innego świata, jest tak globalny, że zacierają się granice. Kiedy spotykam teraz mieszkających w Niemczech Polaków i rozmawiamy, to zawsze tematem jest Adam, a nie Robert - analizował zwycięzca TCS z sezonu 2001/02. Hannawald po zakończeniu kariery sportowej przeżywał ciężki okres, zmagając się z depresją. Obecnie pracuje jako komentator i ekspert telewizyjny, próbował także swoich sił w sportach wyścigowych. WG