Morgenstern stracił kontrolę nad nartami w powietrzu i runął na zeskok podczas treningu przed kwalifikacjami do sobotnich zawodów Pucharu Świata. Stracił przytomność, ale na szczęście szybko ją odzyskał. Został przewieziony do szpitala na dokładne badania. "To cholernie boli, kiedy jest się tak bezsilnym. Narty na krótko dotknęły się i później odbiły. W takim przypadku podczas lotów narciarskich uwalniane są ogromne siły i nie można już niczego regulować" - powiedział Pointner, którego cytują liczne niemieckojęzyczne media. "Jest sercem naszego zespołu" - powiedział Pointner o Morgensternie, dodając, że ma nadzieję, że badania wykluczą poważniejsze obrażenia. W szoku byli inni - zwłaszcza austriaccy - skoczkowie, których cytuje sueddeutsche.de. "Jeśli widzisz, jak przyjaciel leży nieprzytomny na zeskoku, trudno zachować spokój" - powiedział Austriak Martin Koch. "Dzięki Bogu, że nie widziałem jego koszmarnego upadku" - dodał Gregor Schlierenzauer.