Skoki na 126,5 i 128 m dały Huli wysoką lokatę w pierwszym indywidualnym konkursie LGP. - Bardzo się cieszę. Skoki były solidne. To, co pokazywałem na treningach, pokazałem też w zawodach. Pozytywny dzień, dodatkowo podwójne zwycięstwo Polaków: Dawid, Maciek, ja piąty - super - mówił zadowolony skoczek. Mimo niezłej formy, w piątek Hula nie znalazł się w składzie na konkurs drużynowy. Stefan Horngacher postawił na sprawdzony zespół z ostatniej zimy. - Po cichu liczyłem na występ w drużynie. Troszkę było sportowej złości. Najważniejsze, że wygraliśmy. Trener wytłumaczył mi, dlaczego podjął taką decyzję, więc nie ma problemu - mówił Hula. - Jesteśmy mocni, dobrze pracujemy. Jeśli chodzi o mnie, na pewno jest lepiej niż w zeszłym roku, skoki są stabilne. Na tym można budować formę na przyszłość - cieszył się piąty zawodnik sobotniego konkursu. Co się ostatnio zmieniło na lepsze w jego skokach? - Dużo rzeczy się na to składa: techniczne sprawy, życie rodzinne jest ułożone (kilka miesięcy temu Huli urodziła się druga córeczka - red.), nic złego się nie dzieje, mamy super ekipę w kadrze, to wszystko się łączy - podsumował. Z Wisły Waldemar Stelmach