Dawid Kubacki wygrał drugi konkurs Turnieju Czterech Skoczni, na skoczni w Garmisch-Partenkirchen. Świetnie spisali się Piotr Żyła i Kamil Stoch, zajmując odpowiednio trzecie i czwarte miejsce. Polaków rozdzielił Norweg Halvor Egner Granerud, który prowadzi w klasyfikacji generalnej. - Już w czwartek Dawid pokazał, że stać go na piękny wynik i skoki na najwyższym poziomie. Jego najsłabszą próbą była ta z dzisiejszej serii treningowej. Spodziewałem się, że będziemy walczyć o czołówkę. Wszyscy w ostatnim czasie pokazywali wiele jakości i dziś to potwierdzili - stwierdził czeski opiekun polskiej kadry narodowej. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> Jednym z czynników, które zdaniem Doleżala przełożyły się na wzrost formy skoczka, były narodziny córeczki Zuzanny. Drugim pomocnym elementem była... "mała poprawka". - Wszyscy widzieli, co zrobiły z nim narodziny dziecka. Mam nadzieję, że będzie to kontynuował i pokaże klasę także w dalszej części turnieju. Zastosowaliśmy małą poprawkę w pozycji najazdowej i... zaczęło to działać - zdradził Czech na antenie Eurosportu.MR