W niedzielę Kubacki oddał dwa równe skoki. W ;pierwszej serii poszybował na 126. metr i zajmował na półmetku rywalizacji piątą lokatę. W drugiej próbie skoczył metr dalej, co pozwoliło mu ukończyć zawody na trzecim miejscu. - Nie zgodzę się, że jestem coraz lepszy, bo dzisiaj byłem trzeci, a w Ga-Pa pierwszy - handryczył się z reporterem TVP Sport. - Ale całkiem w porządku mi się tutaj skakało. W treningowych próbach może nie do końca, za to w konkursie oddałem dwa fajne skoki. Już po pierwszym skoku Kubacki był wiceliderem klasyfikacji generalnej TCS. I z takiej pozycji przystąpi do środowego konkursu w Bischofshofen. Jego wysoka forma pozwala wierzyć, że ze ścisłej czołówki nie wypadnie. A może nawet pokusi się o spektakularny finał. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> - Na razie gratuluję Kamilowi, lepiej mu podmuchało pod narty i był pierwszy - mówił szczerze Kubacki. - Cieszę się, że też znowu jestem na podium, a tuż za nami jeszcze Piotrek Żyła. Mnóstwo dobrej energii daje nam taki wynik. UKi