Skoczek z Zębu na niemieckiej skoczni wypadł bez błysku także w dwóch wcześniejszych seriach treningowych. Uwagę przykuwały jego niskie prędkości najazdowe - w prologu Stoch miał ją najniższą z całej stawki. Polak nie ukrywa, że obecne próby nie należą do idealnych. - Skok z prologu był w porządku, ale w dalszym ciągu coś mi umyka. Coś, czego nie mogę zlokalizować ani sprecyzować - mówił redakcji "skijumping.pl".- To sprawia, że czuję nawet frustrację. Z drugiej strony wierzę, że nie jestem daleki od dobrego skakania - dodał, podsumowując stwierdzeniem, że "drobnych detali szuka się najdłużej".W sobotę na skoczni w Klingenthal konkurs indywidualny. Początek o godzinie 14:30.TC