Kubacki był zadowolony, ale miał mały niedosyt. Przyznał, że musi jeszcze pracować nad niektórymi aspektami. - Wyjadę z uśmiechem na ustach. Dwa miejsca w dziesiątce są ok. Mam delikatny niedosyt. Wczorajsze skoki nie były do końca dobre. Dzisiaj wydawało się, że było ok. Coś jest jeszcze do wypracowania - powiedział w rozmowie z TVP Sport. Po świętach rozpoczyna się Turniej Czterech Skoczni. Kubacki wygrał ostatnią edycję tych zawodów. Na co liczy w tym roku? Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> - Mogę walczyć. W zeszłym roku wygrałem turniej, ale mamy kolejną edycję i trzeba podejść do tego, jak do nowego rozdziału. Trzeba kontynuować pracę. To, że wygrałem rok temu nie daje mi przewagi - przyznał. Nasz skoczek czeka na narodziny dziecka. Żona jest już w zaawansowanej ciąży i Kubacki zdradził, że święta być może spędzi w szpitalu. - Czekamy na rozwiązanie. Terminy są okołoświąteczne. Nie wiadomo, kiedy będzie niespodzianka i czy święta będą w domu, czy w szpitalu - powiedział. MP<a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=linki2&utm_medium=linki2&utm_campaign=linki2">Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!</a>