Rozwój technologii pozwala coraz lepiej dbać o zdrowie zawodników. Odpowiednie kaski, wiązania, a nawet wkładki do butów mają chronić ich ciała przed poważnymi kontuzjami. Do śmiertelnych wypadków na skoczniach dochodziło jednak nie tylko w dalekiej przeszłości, gdy głowę zawodników zabezpieczała wyłącznie wełniana czapka, a obiekty nie były w należyty sposób zabezpieczone. I w dzisiejszych czasach dochodzą do nas czasem wieści o zawodnikach, którzy swój ostatni skok w życiu oddali w dramatycznych okolicznościach. Oto przykłady zawodników, którzy oddali życie, realizując swoją pasję. Thomas Lacroix Ostatni nagłośniony śmiertelny wypadek skoczka narciarskiego miał miejsce w ubiegłym roku. 40-letni Thomas Lacroix - były zawodnik i lekarz reprezentacji Francji - oddał rekreacyjny skok na jednym z obiektów francuskiego kompleksu Les Tuffes. Był przygotowany do swojej próby i posiadał aktywną licencję. Mimo to upadł podczas lądowania. Francuz został przetransportowany śmigłowcem do szpitala, gdzie został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej i walczył o życie. Niestety, nie zdołał wygrać tej walki. Jermo Ribbers Ofiarą poprzedniego tragicznego wypadku był zaledwie 14-letni Jermo Ribbers. Do koszmarnego zdarzenia doszło w 2008 roku. Nastoletni Holender upadł na zeskok obiektu K-56 w Oberstdorfie, po czym dwukrotnie uderzył głową w bandę odgradzającą skocznię. Natychmiastowa reanimacja nie przyniosła oczekiwanego efektu. Chłopiec zmarł tuż po przewiezieniu do szpitala. Jeff Wright Amerykanin nie miał okazji świętować sukcesów, a jego kariera została przedwcześnie przerwana w tragicznych okolicznościach podczas ćwiczeń na skoczni w Brattleboro w stanie Vermont. Jak donosiła miejscowa prasa, Wright stracił równowagę w powietrzu i upadł na głowę. Krwawiący i nieprzytomny został przewieziony do pobliskiego szpitala. Tam podjęto decyzję, by przetransportować go do lepiej wyposażonego szpitala w Hannoverze w stanie New Hampshire, lecz zawodnik wkrótce zmarł. Paul Ausserleitner Urodzony w Bischofshofen zawodnik jest uważany za jednego z pionierów skoków narciarskich po II wojnie światowej. Początkowo był młodzieżowym reprezentantem Niemiec, lecz później występował pod austriacką flagą. Jego życie zostało brutalnie przerwane, gdy miał zaledwie 27 lat. 5 stycznia 1952 roku podczas próby treningowej na skoczni w Bischofshofen uległ poważnemu wypadkowi. Został przetransportowany do szpitala, lecz lekarzom nie udało się go uratować. Do dziś obiekt w Bischofshofen, na którym rozgrywany jest jeden z konkursów Turnieju Czterech Skoczni, nosi imię Paula Ausserleitnera. Jan Kwak Wśród śmiertelnych ofiar skoków narciarskich znajduje się także Polak - Jan Kwak. Podczas próby na nieistniejącej już skoczni w Lublinie uderzył w drzewo i zmarł na miejscu. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! TB