Japończyk, który w lipcu skończy 29 lat, ma za sobą zupełnie nieudany sezon. Nie mieścił się w kadrze Japonii na zawody Pucharu Świata i wystartował tylko w dwóch konkursach rozgrywanych w jego ojczyźnie. Na skoczni Okurayama w Sapporo zajął jednak dopiero 43. i 44. miejsce. Po rozczarowujących wynikach Sakuyama podjął decyzję o zakończeniu kariery. Informację o przyszłości skoczka podał portal skijumping.pl. Sakuyama ogłosił decyzję w komunikacie. który został opublikowany na stronie internetowej klubu Kitano, którego barwy reprezentował. Zapowiada jednak, że nie chce zupełnie rozstawać się ze skokami.- Postaram się wykorzystać moje doświadczenie i zmierzyć się z rolą członka sztabu szkoleniowego drużyny Kitano - stwierdził. Sakuyama startował w PŚ przez 10 lat. Nigdy nie udało mu się jednak wejść do czołowej dziesiątki zawodów - jego najwyższe miejsce to 18. pozycja z Kuopio z sezonu 2014/2015. Ostatnie punkty w PŚ zdobył prawie trzy lata temu. Na podium stanął jednak w lutym 2016 r. w Oslo, gdy wraz z Noriakim Kasaim, Daikim Ito i Taku Takeuchim zajął trzecie miejsce w konkursie drużynowym. Lepiej szło mu latem - w 2015 r. zwyciężył w klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix.Po zakończeniu sezonu ze skokami pożegnało się już kilku zawodników. Karierę zakończyli m.in. Słoweniec Robert Kranjec, Włosi Davide Bresadola i Sebastian Colloredo, Norweg Andreas Stjernen i Austriak Andreas Kofler.DG