O sprawie donosi dzisiaj "Radio Kraków". Mieszkańcy Gminy Szaflary postawili gigantycznego bałwana w lutym, po pierwszym zwycięstwie w zimowym Pucharze Świata Kubackiego, do którego doszło w Predazzo. Dawid jest mieszkańcem Szaflar i społeczność lokalna chciała w ten sposób uczcić triumf swego najsłynniejszego obywatela. Sęk w tym, że nie wszystkim spodobał się taki sposób okazywania radości. - Teren, na którym stanął bałwan, jest zabytkowy - zaprotestował 26 lutego Paweł Dziuban, kierownik delegatury Urzędu Ochrony Zabytków w Nowym Targu, cytowany przez portal Podhale24. Chodziło o to, że bałwan stanął w pobliżu muru nieistniejącego już zabytkowego dworu. Nagła odwilż mogła zaszkodzić konstrukcji tegoż muru, podobnie jak mógł ją uszkodzić ciężki sprzęt, którym nawożono śnieg - najważniejsze - nikt akcji nie skonsultował z konserwatorem zabytków. Choć sprawa brzmi niczym rodem z "Monty Pythona", czy "Alternatyw 4", to zajęta nią została prokuratura. Ta rejonowa, z Nowego Targu zrobiła sprytny unik: zrezygnowała z zajmowania się awanturą o bałwana, by nie być posądzonym o brak obiektywizmu. Inna delegatura prokuratury będzie się musiała pochylić nad tematem "Skoczusia". Za zniszczenie lub uszkodzenie zabytku grozi nawet do pięciu lat więzienia. MiKi