W drugiej serii rywalizacji Ammann wylądował na 136. metrze, ale stracił kontrolę nad nartami. Rozjechały się na boki, a 33-letni Szwajcar przewrócił się i uderzył kaskiem o zlodowaciałą nawierzchnię. Telewizyjne kamery nie pokazywały żadnych ujęć z bliska, ale z relacji dziennikarzy niemieckiej agencji dpa wynika, że skoczek był mocno zakrwawiony i nieprzytomny. Doznał licznych potłuczeń i zadrapań. Zawodnikowi natychmiastowej pomocy udzieliły służby medyczne, a następnie przetransportowano go do szpitala w Schwarzach. Pomimo upadku zajął 10. miejsce w konkursie. Później, po wznowieniu zawodów, spiker poinformował zaniepokojoną publiczność, że Ammann odzyskał przytomność oraz że nie doszło do żadnych złamań ani innych poważnych urazów. To drugi upadek Szwajcara w tegorocznym TCS. Nie ustał też pierwszego skoku w Oberstdorfie, w związku z czym zabrakło go w serii finałowej i nie zdobył żadnych punktów. Wówczas jednak nic mu się nie stało. W poniedziałek podczas kwalifikacji przewróciło się także dwóch innych zawodników: Japończyk Daiki Ito oraz Amerykanin Nicholas Fairall. Reprezentant USA trafił do szpitala i przeszedł operację kręgosłupa. Według informacji tamtejszego związku narciarskiego, skoczek czuje się dobrze, ale nie należy spodziewać się jego kolejnych startów w tym sezonie. Konkurs w Bischofshofen wygrał Austriak Michael Hayboeck, natomiast triumfatorem 63. edycji TCS został jego rodak Stefan Kraft.