Turniej Czterech Skoczni ma na razie największą renomę w światowych skokach, ale Niemcy z Austriakami pracowali na nią od 68 lat. By dogonić TCS na głowie stają Norwegowie, którzy w Raw Air ufundowali większe nagrody niż w legendarnych, świąteczno-noworocznych skokach - ponad 100 tys. euro, co w tej dyscyplinie jest niebotyczną sumą. Coraz częściej słychać głosy, że zimowa stolica Polski również powinna wymyślić swój serial: Zakopane Pięć. Przecież i tak pięć skoków na Wielkiej Krokwi jest ocenianych przez sędziów: piątkowe kwalifikacje, dwie serie sobotniej "drużynówki" i dwie niedzielnego konkursu indywidualnego. Wystarczy to tylko oprawić premiami, nazwać i zareklamować. - Zainteresowanie skokami w Zakopanem jest tak wielkie, że aż pojawiają się przypadki podrabiania biletów, przed którymi muszą przestrzegać organizatorzy i policja. Ta popularność naszych konkursów jest fajna. To jest, czego w tym momencie potrzebujemy. Na dodatek mamy lidera w osobie Dawida Kubackiego. Magia Zakopanego powoduje, że i młodzież ciągnie do tej dyscypliny, a ci, którzy noszą się z zamiarem zakończenia kariery przejdzie moment zniechęcenia, a w jego miejsce pojawi się ochota na dalsze skakanie - w rozmowie z Interią wylicza plusy dyrektor polskich skoczków i dwuboistów Adam Małysz. Skoro "Orzeł z Wisły" przywołał już osobę lidera Dawida Kubackiego, który zdystansował konkurencję we wczorajszych kwalifikacjach, to nie sposób go przywołać do tablicy w związku z planami organizacji "Zakopane Pięć". Szef biura prasowego zakopiańskiego PŚ Sławomir Rykowski zagaił Dawida o to, co sądzi o planach organizacji zakopiańskiej piątki. Kubacki jest jak najbardziej zwolennikiem takiego pomysłu. - Żartowaliśmy nawet ostatnio z kolegami, że w takim turnieju "Zakopane Pięć" nagrodą mogłyby być dwa oscypki i kilogram kołaczy do podziału na drużynę. Ale mówiąc poważnie, to ciekawy i wart rozważenia pomysł. Każda taka rywalizacja wzbudza dodatkową mobilizacją w zawodnikach, a dla kibiców i mediów też jest z pewnością atrakcyjna - podkreśla Kubacki. Urodzony w Nowym Targu skoczek zgarnął na razie premię w wysokości trzech tysięcy franków szwajcarskich za zwycięstwo w kwalifikacjach. Tydzień temu wygrał obydwa konkursy w Titisee-Neustadt, ale w serii Titisee-Neustadt 5 musiał uznać wyższość Ryoyu Kobayashiego, głównie z powodu słabszego skoku w kwalifikacjach Polaka. Z Zakopanego Michał Białoński, Waldemar Stelmach, AB Program PŚ w Zakopanem: 25.01 (sobota)15.00 - seria próbna16.15 - konkurs drużynowy26.01 (niedziela)15.00 - seria próbna16.00 - konkurs indywidualny