Drugi konkurs w austriackim Hinzenbach nie był szczęśliwy dla reprezentantek Polski. Przez kwalifikacje do niedzielnej rywalizacji przebrnąć zdołała tylko Kinga Rajda, zajmując w nich 28. miejsce. Na skoczni o punkcie konstrukcyjnym K-85 najlepsza polska skoczkini nie poradziła sobie jednak za dobrze. Podopieczna Łukasza Kruczka uplasowała się na 35. pozycji i tym razem nie zdobyła punktów do klasyfikacji generalnej cyklu. Rajda oddała skok na odległość 76 m (92,9 pkt). Tym samym jest to trzeci start tej zawodniczki w tym sezonie, w którym nie awansowała do finałowej trzydziestki. Wcześniej ta sztuka nie udała się jej tylko w Rasnovie. W pierwszej serii z najlepszej strony pokazała się Chiara Hoelzl. Austriaczka skoczyła 87,5 m (125 pkt) i wyprzedzała drugą Norweżkę Maren Lundby, która uzyskała dokładnie taką samą odległość o 2,2 pkt. Na trzecim miejscu na półmetku plasowała się Ewa Pinkelnig (87 m, 121,6 pkt). W finale dobrą dyspozycję potwierdziła Hoelzl (87,5 m), wygrywając całą rywalizację z notą 251 pkt. Na drugim miejscu ostatecznie znalazła się jej rodaczka Pinkelnig (88,5 m, 247,8 pkt), a podium uzupełniła Włoszka Lara Malsiner (87 m, 241,5 pkt). W następny weekend rywalizacja pań przeniesie się do Ljubna, gdzie przewidziano rozegranie dwóch konkursów - drużynowego i indywidualnego. AB