Całe "zamieszanie" powstało z powodu zaplanowanych nietypowo na koniec sezonu mistrzostw świata w lotach narciarskich. Rozgrywane najczęściej w styczniu MŚ tym razem odbędą się w Planicy. Goszcząca zwykle w drugiej połowie marca finałowe zawody PŚ Słowenia tym razem zorganizuje mistrzostwa, co oznacza, że Puchar Świata zakończy się tydzień wcześniej. W obecnym sezonie, inaczej niż zwykle, końcówka Pucharu Świata zbiegnie się z finałem wielkiego norweskiego turnieju Raw Air. Finał turnieju 15 marca na "mamucie" w Vikersund będzie jednocześnie finałem PŚ. W Vikersund odbędą się zawody drużynowe i indywidualne. W związku z niecodzienną końcówką sezonu pojawił się problem. Co z tradycyjnym konkursem finałowym PŚ, w którym bierze udział tylko 30 najlepszych zawodników sezonu? Finał Raw Air poprzedzony jest kwalifikacjami i powinno wziąć w nim udział 40 zawodników, jak zwykle w konkursach lotów w trakcie sezonu. W rozmowie ze Skijumping.pl problem wyjaśnił dyrektor Pucharu Świata Walter Hofer. "Konflikt regulaminów został już rozwiązany. Grupa koordynująca FIS do spraw skoków narciarskich podjęła decyzję, iż w tym roku zostanie zastosowany wyjątek i podczas finałowego konkursu w Vikersund za obowiązujące zostaną przepisy turnieju Raw Air" - powiedział Austriak. Oznacza to, że w tym sezonie nie będzie finałowego konkursu PŚ dla 30 zawodników. Na miesiąc przed zakończeniem sezonu Austriak Stefan Kraft przewodzi w Pucharze Świata z przewagą 68 punktów nad Niemcem Karlem Geigerem i 173 nad Dawidem Kubackim. Od piątku skoczkowie rywalizować będą w lotach narciarskich na skoczni Kulm w Austrii. WS <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-puchar-swiata-w-skokach-final-sezonu-inny-niz-zwykle,nId,4324229,nPack,2">Na następnej stronie klasyfikacje generalne Pucharu Świata i Pucharu Narodów.</a>