Kot nieźle spisywał się w piątkowych seriach treningowych, oddał też dobry skok kwalifikacyjny. Decyzją trenera Stefana Horngachera nasz skoczek znalazł się w składzie zespołu na sobotni konkurs drużynowy, kosztem Piotra Żyły. Kot wraca do drużyny, z której wypadł na jeden konkurs na MŚ w lotach. - Atmosfera jest wspaniała, była duża radość z tego, że jestem tu, gdzie jestem. I przede wszystkim, że skoki są dobre - cieszył się po kwalifikacjach skoczek z Zakopanego. - Skok z kwalifikacji był bardzo dobry. Oczywiście jestem w stanie znaleźć pewne mankamenty, ale to był najlepszy skok dzisiaj, na wysokim poziomie. Trzeba to przeanalizować, żeby było jeszcze troszkę lepiej - mówił. Kot zaznaczył, że nie ma reguły, jeśli chodzi o powrót do wysokiej formy. - Czasami jest to jeden skok, czasami sto, więc ciężko powiedzieć. Ze skoku na skok mam coraz lepsze czucie i skaczę lepiej - cieszył się nasz zawodnik. - Wiem, że plan, który mamy z trenerem, jest dobry i realizuję go z dnia na dzień. Mam nadzieję, że już niedługo skoki będą wyglądać naprawdę dobrze - powiedział. Nasi skoczkowie mają prawo odczuwać już zmęczenie ciężkim sezonem. - Nie powiem, żeby to była świeżość, bo ona ma przyjść w innym momencie, ale przygotowanie fizyczne było naprawdę bardzo dobre - wyjaśnił Kot. Z Zakopanego Michał Białoński i Waldemar Stelmach