Lider naszej kadry za pierwszym razem wykorzystał prawdziwy "huragan" pod narty (dostał za to aż minus 22 pkt) i popisał się kapitalnym lotem. Stoch poszybował na imponującą odległość 142 m, ustanawiając nieoficjalny rekord skoczni (rozmiar HS-134). Rekordzistą obiektu w Rosji jest Norweg Johann Andre Forfang, który w 2017 roku pofrunął na odległość 141,5 metra. Dzięki temu lotowi na obiekcie Aist "Orzeł z Zębu" zdecydowanie wyprzedził wszystkich rywali. Drugi Austriak Philipp Aschenwald osiągnął 127 m, a trzeci był lądujący pół metra dalej Słoweniec Anże Laniszek. Obaj w połowie mieli tak korzystną siłę wiatru, jak Stoch.Miejsca pozostałych Biało-Czerwonych" w I treningu: 10. Dawid Kubacki (117 m), 20. Piotr Żyła (114,5 m), 29. Stefan Hula (115 m), 40. Maciej Kot (100 m), 45. Klemens Murańka (104 m), 52. Jakub Wolny (90,5 m). Wolny, jako jedyny z naszych zawodników, miał niekorzystne warunki na skoczni, o czym świadczą dodane punkty za wiatr. Pierwszy trening był rozgrywany z 6., 5. i 4. platformy startowej, za to w drugim od początku do końca zawodnicy ruszali z piątej belki. Jednak na skoczni "Bociana" znów mieliśmy loteryjne warunki, o czym tym razem Stoch przekonał się bardzo boleśnie. Nasz zawodnik skoczył zaledwie 104 m i został sklasyfikowany dopiero na 42. pozycji. Najlepiej zaprezentowali się Norwegowie. Daniel Andre Tande osiągnął 133 m, a Robert Johansson 130,5 m. Trzeci rezultat padł łupem Austriaka Philippa Aschenwalda (129,5 m).Tym razem żaden z naszych zawodników nie zameldował się w czołowej dziesiątce. Miejsca "Biało-Czerwonych" w II treningu: 12. Wolny (123 m), 13. Kubacki (123 m), 21. Hula (116,5 m), 32. Kot (115 m), 42. Stoch (104 m), 54. Żyła (99 m), 58. Murańka (94 m). Art