"Comeback?" - spytał na swoim Instastory Schlierenzauer, oznaczając konto Adama Małysza. Do tego austriacka legenda dołączyła wideo, którego bohaterem jest dyrektor polskich skoków. Na krótkim filmie widać, jak Małysz korzysta ze sprzętu nazywanego przez skoczków "rolką". Platforma z kółkami imituje jazdę po rozbiegu, a wybijającego się w powietrze Małysza, złapał jeden z członków sztabu - to popularne wśród skoczków ćwiczenie pokazało, że czterokrotny zwycięzca Pucharu Świata nie zapomniał, jak podrywać się do lotu. Pytanie Schlierenzauera jest oczywiście żartem austriackiego skoczka. Małysz, który karierę zakończył w 2011 roku, o możliwość powrotu na skocznię był pytany wielokrotnie, ale zawsze jasno dawał do zrozumienia, że jest to dla niego temat zamknięty. Orzeł z Wisły nie zamierza iść w ślady swojego słynnego rywala Janne Ahonena, który aż trzykrotnie ogłaszał zakończenie kariery. 43-letni Małysz pełni obecnie funkcje dyrektora ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN. Z dzisiejszego konkursu w rumuńskim Rasnovie może być umiarkowanie zadowolony - choć żaden z Polaków nie stanął na podium, to aż trzech zajęło miejsca w pierwszej dziesiątce. Kamil Stoch uplasował się na szóstym miejscu, Dawid Kubacki był ósmy, a Piotr Żyła dziewiąty. W piątkowym konkursie zwyciężył Niemiec Karl Geiger, przed swoim rodakiem Stephanem Leyhe oraz Austriakiem Stefanem Kraftem. Początek sobotniego konkursu zaplanowany jest na godzinę 12.45. Wcześniej, o 11, odbędą się kwalifikacje. WG