Drugie miejsce w kwalifikacjach, za plecami Kobayashiego, zajął Austriak Stefan Kraft (230 m), a trzecie Niemiec Markus Eisenbichler (221 m). Dzięki takim rozstrzygnięciom Kraft i Kobayashi zwiększyli przewagę nad 8. Robertem Johanssonem w klasyfikacji Raw Air. Z kolei awans na szóste miejsce przypieczętował Kubacki. W czwartek w Trondheim, z ponad 10-punktową przewagą, zaliczany do klasyfikacji Pucharu Świata i cyklu Raw Air konkurs wygrał Japończyk Kobayashi. Niestety słabo spisali się "Biało-Czerwoni", z których najwyższe 11. miejsce zajął Piotr Żyła. Z kolei Kamil Stoch, uzyskując dopiero 17. rezultat, stracił pozycję wicelidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na rzecz Krafta. Dzisiaj podczas oficjalnego treningu, bezpośrednio poprzedzającego prolog, przeprowadzono dwie sesje. W pierwszej próbie najlepszy okazał się Norweg Johansson (233 m), a w drugiej wielką formę potwierdził Kraft (239 m). Warto przypomnieć, że Austriak od 2017 roku jest rekordzistą skoczni do lotów w Vikersund, a uzyskana odległość 253,5 m jest zarazem nieoficjalnym rekordem świata w długości skoku. Z szóstki Polaków: Stoch, Żyła, Kubacki, Wąsek, Hula i Jakub Wolny w treningu zdecydowanie najdalej latał Piotr Żyła (220 m i 222 m), z kolei poniżej możliwości spisywał się Kamil Stoch (204 m i 206,5 m). Do niedzielnego konkursu zakwalifikowało się 40 z grona 66 zawodników. Przebieg kwalifikacji: Decyzją jury zmagania rozpoczęły się z 14. belki startowej, od skoku Viktora Polaszka (191,5 m). Z 5. numerem startowym na platformie szybko usiadł Hula, ale ze swojego występu przy nieznacznie korzystnym wietrze nie mógł być zadowolony (186,5 m). Prędko przekroczono granicę 200 m, a uczynił to Constantin Schmid. Niemiec, w porównywalnych warunkach do Huli, poszybował na 212,5 m i na dłużej zadomowił się na prowadzeniu. W kwalifikacjach do świeżo uzyskanego w treningu rekordu życiowego (182,5 m) nic nie dołożył Wąsek. 19-letni reprezentant Polski wylądował na 180,5 m i plasował się kilka pozycji za Hulą. Pierwszym zawodnikiem, który uzyskał awans do konkursu, był prowadzący Schmid. Stało się tak po fatalnym występie Estończyka Marttiego Nomme, który wylądował już na 155 m. W końcu, serię krótszych skoków, przerwał niespodziewanie Dmitrij Wasiliew. Rutynowany 39-letni Rosjanin tak się "rozbujał" w powietrzu, że doleciał do 224 m. Z wysoko zawieszoną poprzeczką nie poradził sobie Simon Ammann (207,5 m), a nadspodziewanie dobrze zaprezentował się Fin Antti Aalto (214,5 m), w długości skoku i punktacji ustępując tylko Wasiliewowi. Wysoki pułap zaraz po wyjściu z progu osiągnął dwukrotny mistrz olimpijski Andreas Wellinger, ale trajektoria lotu nie przełożyła się na odległość. Niemiec tylko o metr przekroczył granicę 200 m. Wiele obiecywano sobie po locie dwukrotnie drugiego w treningu Domena Prevca. Jednak nawet Słoweniec, przy coraz mocniej prószącym śniegu i niemal bezwietrznych warunkach, nie "odleciał". Po jego skoku komputery pokazały odległość 206 m. Nie było łatwo, ale bardzo zadowalający skok oddał Wolny. Rezultat 202,5 m z marszu dał Polakowi awans do niedzielnego konkursu, choć widać było po minie i mowie ciała naszego zawodnika, że oczekiwał od siebie nieco więcej. Nawet największy kunszt "lotniczy" nie wystarczył Johanssonowi do objęcia prowadzenia. Norweg robił w powietrzu, co mógł, szukając optymalnego noszenia, ale doleciał - jak na niego - tylko do 212 m. Jeśli ktoś mógł w tych warunkach pokazać, że nic nie jest w stanie go powstrzymać, to Kraft i Austriak popisał się kapitalnym lotem. Lądując na 230 m znacznie przekroczył wyznaczoną zieloną linię i został nowym liderem. Szybko okazało się, że Austriak godnego siebie rywala znalazł w osobie Kobayashiego. Zdobywca "Kryształowej Kuli" dołożył jeszcze dwa metry (232 m) i objął prowadzenie. Aż tak doskonale nie pofrunął Kubacki, ale odległość 214,5 m gwarantowała Polakowi bardzo wysokie miejsce w prologu. Ile tylko się dało, próbował wyciągnąć ze skoku Żyła, lecz rezultatem 210,5 m nie był w stanie zagrozić najlepszym. Ostatni skoczek na belce w prologu, Kamil Stoch, spisał się tak samo jak w treningu, czyli bardzo przeciętnie. A, jak na siebie, wręcz słabo. "Orzeł z Zębu" zanotował tylko 202,5 m, zajmując 19. miejsce i ponosząc kolejne straty punktowe. Art Miejsca Polaków w prologu: 6. Dawid Kubacki 190,2 pkt (214,5 m)12. Piotr Żyła 181,8 pkt (210,5 m)19. Kamil Stoch 174,1 pkt (202,5 m)20. Jakub Wolny 173,6 pkt (202,5 m)41. Stefan Hula 152,9 pkt (186,5 m)51. Paweł Wąsek 143,9 pkt (180,5 m)