Żyła, który stanął przed kamerą TVP Sport, został najpierw zapytany o to, dlaczego nie zdecydował się na udzielenie wywiadu po piątkowych kwalifikacjach. - Bo nie wiedziałem, co powiedzieć - odpowiedział w swoim stylu, z uśmiechem na ustach popularny "Wewiór". To właśnie w Klingenthal w 2016 roku "Orły" odniosły swoje pierwsze zwycięstwo w konkursie drużynowym. Od tamtego triumfu minęło już jednak sporo czasu, dlatego - zdaniem Żyły - trudno zestawić ze sobą tamte zawody z tymi sobotnimi. - Trudno porównać te dwa zwycięstwa, to było trzy lata temu. Na pewno zawsze fajnie jest wygrywać - stwierdził krótko urodzony w Cieszynie skoczek.