Nomme był ważna postacią estońskich skoków, wielokrotnym medalistą mistrzostw kraju. W elicie jednak nie zrobił większej kariery, choć w Pucharze Świata debiutował już w 2014 roku podczas zawodów w Lillehammer.Skakał bez sukcesów oraz imponujących odległości. Nigdy tak naprawdę nie poczuł, jak smakuje lot na mamucim obiekcie. Jego rekord życiowy z Letalnicy w Planicy, ustanowiony w marciu 2018 roku, to "jedynie" 183 m.Znacznie mniej znanym z tego duetu był Wackernell. 20-latek dopiero w minionym sezonie pojawił się w drugoligowym cyklu, czyli Pucharze Kontynentalnym i rozpoczął go całkiem obiecująco, zajmując 21. i 11. miejsce w Iron Mountain. Austriak jednak nie dał sobie szansy spróbowania smaku rywalizacji z elitą, bo także postanowił odłożyć narty na półkę. Art