Kwalifikacje odbywały się przy bardzo zmiennych warunkach atmosferycznych. Jedni zawodnicy otrzymywali wiele punktów dodatnich za niekorzystny kierunek wiatru, z kolei drudzy mieli odejmowane nawet kilkanaście "oczek" za podmuchy pod narty. W takiej scenerii najlepszy okazał się Marius Lindvik. Wygraną dał Norwegowi skok na 98 metrów. Pół metra więcej dołożył kończący kwalifikacje Stefan Kraft, ale Austriak przegrał o 0,1 pkt. Pierwszą trójkę uzupełnił Niemiec Markus Eisenbichler, który po locie na 101 m przy okazji ustanowił pierwszy oficjalny rekord skoczni Trambulina Valea Carbunarii.Awans do konkursu "Biało-Czerwoni" zapewnili sobie niemal w komplecie. Najlepiej spisali się Dawid Kubacki (6.) i Kamil Stoch (7.), na 11. pozycji sklasyfikowano Piotra Żyłę - 95 m, 22. był Jakub Wolny - 89 m, 30. Klemens Murańka - 85 m, a 38. Aleksander Zniszczoł - 84,5. Największym pechowcem okazał się Paweł Wąsek. Nasz Orzeł o zaledwie 0,1 pkt przegrał z Jurijem Tepeszem, czyli ostatnim skoczkiem z kwalifikacją w kieszeni. Warto dodać, że przy skoku Stocha kibice przeżyli chwile grozy. Nasz mistrz popełnił spory błąd przy lądowaniu i tylko cudem uniknął upadku, w mocnym przysiadzie podpierając się o zeskok lewą dłonią. Debiutancki konkurs rangi PŚ odbędzie się w piątek. Dzień później zawodnicy przystąpią do drugich zmagań, również indywidualnych. Sobotni konkurs także poprzedzą obowiązkowe kwalifikacje. Liderem klasyfikacji generalnej PŚ jest Stefan Kraft. Austriak o 138 punktów wyprzedza Karla Geigera. Czwarty jest Kubacki - 288 pkt straty, ale Polak stoi przed wielką szansą, by wyprzedzić trzeciego Ryoyu Kobayashiego. Japończyk bowiem opuszcza starty w Rumunii. AG