Do konkursu indywidualnego w Lillehammer zakwalifikowało się pięciu reprezentantów Polski. Paszportu nie uzyskał tylko Paweł Wąsek.W pierwszej serii konkursowej prawdziwą bombą popisał się Stefan Kraft (139 m). Austriak na półmetku objął prowadzenie. Wyprzedził między innymi drugiego Roberta Johanssona (135 m) oraz zamykającego czołową trójkę Dawida Kubackiego. Aktualny mistrz świata ze skoczni normalnej uzyskał w pierwszej próbie 133 m.Ósme miejsce w pierwszej serii wywalczył Kamil Stoch. Polak skoczył 130 m. Na 27. pozycji uplasował się Jakub Wolny (124,5 m), zaś 28. lokata przypadła w udziale Stefanowi Huli (126 m). Awansu nie wywalczył Piotr Żyła (120,5 m i 33. miejsce).W finale znakomitą dyspozycję potwierdził Kraft. 141 m Austriaka okazało się prawdziwym nokautem na rywalach. Na drugim miejscu zawody zakończył Johansson, który skoczył 138,5 m. Trzeci był Ryoyu Kobayashi (137 m). Awans względem pierwszej serii zanotował Stoch. Srebrny medalista mistrzostw świata ze skoczni normalnej ostatecznie uplasował się tuż za podium. Polak w drugim skoku wylądował na 137 m, a norweski sędzia dął mu notę "20".126,5 m skoczył Dawid Kubacki, co dało mu szóste miejsce. Kilka oczek w górę powędrował za to Wolny. Po drugim skoku na 129 m wspiął się na 21. miejsce.Stefan Hula uplasował się na 24. pozycji (122,5 m). Przebieg pierwszej serii: Skoczkowie rozpoczęli rywalizację w konkursie z ósmej platformy startowej. Na początek grupa norweska grupa krajowa. Po pięciu zawodnikach pojawiły się pierwsze problemy z wiatrem. Ładnym skokiem popisał się Michaił Nazarow. Rosjanin uzyskał 123,5 m i objął prowadzenie w konkursie. Chwilę potem jury podjęło decyzję o dyskwalifikacji Joachima Aune. Powód? Nieprzepisowy kombinezon. Mackenzie Boyd-Clowes wylądował na 129 m. Jeszcze dalej skoczył Marius Lindvik - 130,5 m. Mimo większej ilości odjętych punktów za korzystne warunki wietrzne, Norweg zajął pierwsze miejsce. Robin Pedersen skoczył 136 m i zepchnął swojego kolegę z pozycji lidera. W miarę dobrze poradził sobie Stefan Hula. Polak nie sprawiał wrażenie zadowolonego, a bezpośrednio po skoku uplasował się na piątym miejscu (126 m). Tylko 78,5 m Naoki Nakamura. Był to najkrótszy dotychczas skok we wtorkowym konkursie. Peter Prevc, który przebudził się na wiosnę i w ostatnich dniach popisywał się dobrymi skokami, w pierwszej serii uzyskał 131,5 m i przypomniał rywalom, że nadal liczy się w światowej stawce. Uzyskana odległość dała mu jednak miejsce tuż za czołową trójką.133,5 m aktualnego rekordzisty obiektu Simona Ammanna. Po skoku Szwajcara podmuchy zaczęły przekraczać normy bezpieczeństwa. Chwila przerwy i zawodnicy ponownie wrócili jednak na belkę startową. 138,5 m skoczył Philipp Aschenwald. Jakub Wolny nie popisał się takim skokiem, jak Aschenwald. 124,5 m Polaka i dziesiąte miejsce tuż przed Hulą. Junshiro Kobayashi nie przestaje zachwycać. Po wygranym prologu, Japończyk w pierwszej serii skoczył 138 m i zajął pierwsze miejsce bezpośrednio po swojej próbie. Dodatkowe punkty na koncie skoczków zaczęły pojawiać się w zamian za skrócony rozbieg. Wiatr pod narty i 135 m Domena Prevca. 133 m uzyskał natomiast brązowy medalista mistrzostw świata Killian Peier. Po wstępie Szwajcara jury ponownie obniżyło belkę startową na szósty poziom.137,5 Daniela Hubera przy korzystnym wietrze i pierwsze miejsce Austriaka. Po zepsutym skoku Halvora Egnera Graneruda, na listę szczęśliwców z kwalifikacją dostał się Jakub Wolny.Roman Koudelka uzyskał 121,5 m, a przy ponad 12 odjętych punktach dało to prawo startu w finale Huli. Timi Zajc po kolejnej przerwie spowodowanej warunkami pogodowymi uzyskał tylko 117 m i nie krył swojego niezadowolenia. 124,5 m skoczył Johann Andre Forfang. 135 m Johanssona. Dłużny nie pozostał Dawid Kubacki. 133 m Polaka i noty po 18,5 pkt dla dzisiejszego jubilata.120,5 m - tylko tyle uzyskał Piotr Żyła. Reprezentant Polski nie uzyskał kwalifikacji do finału. Tymczasem skokiem zachwycił Stefan Kraft (139 m) i wdarł się na pierwsze miejsce. Kamil Stoch wylądował na 130 m. Tyle samo skoczył lider Pucharu Świata Ryoyu Kobayashi, ale wyprzedził Polaka. Przebieg serii finałowej: Druga seria rozpoczęła się szóstej belki startowej. Pierwszy skok oddał Antti Aalto (127,5 m). Fina wyprzedził szybko Roman Koudelka, który skoczył dwa metry bliżej. 122,5 uzyskał w drugim skoku Stefan Hula. Polak otrzymał noty po 17 punktów. Lepiej spisał się Jakub Wolny, który wylądował na 129 m, wskakując na pierwszą pozycję. Metr dalej od naszego najmłodszego reprezentanta w dzisiejszym konkursie skoczył Michael Hayboeck. Wellinger nieco zrehabilitował się za drugą serię. Niemiec wylądował na 132 m.Stjernen, który cyklem Raw Air zakończy karierę, w drugim skoku uzyskał tylko 107 m. 129 m Eisenbichlera. Złoty medalista mistrzostw świata uplasował się tuż za reprezentacyjnym kolegą. Karl Geiger skoczył tymczasem 126,5 m. Dało to 26-latkowi dopiero piątą pozycję. Czerwone światełko zapaliło się dla Sato. Japończyk musiał opuścić belkę startową i wkrótce potem wzbił się w powietrze. W drugiej próbie zanotował tylko 118 m.Według wskaźników, wiatr nadal powiewał pod narty na tyle mocno, że także Peter Prevc musiał zejść z platformy startowej. Słoweniec skoczył 122 m i niezadowolony opuścił zeskok. Mackenzie Boyd-Clowes nie wykorzystał szansy na najlepsze miejsce w karierze w konkursie Pucharu Świata. Kanadyjczyk wylądował na 103 m. Rewelacyjnym skokiem popisał się Marius Lindvik. Norweg po skoku na odległość 134,5 stanął na miejscu przeznaczonym dla lidera. Jego rodak odpowiedział mocnym ciosem, skacząc 138,5 m i wyprzedził swojego kolegę z kadry. Simon Ammann również skoczył daleko. Szwajcar zanotował 134 m, co dało mu drugie miejsce. Leyhe wylądował już zdecydowanie bliżej - 121 m oraz niezbyt dobre noty sędziowskie. Dalszą próbę zaprezentował Klimow. 128,5 m i druga lokata. Robin Pedersen nie ponowił dobrego występu z pierwszej serii. Z pewnością na skok wpłynęły warunki. Norweg skoczył 118,5 m i uplasował się na dziewiątym miejscu. 128 m Peiera dało druga pozycję Szwajcarowi. Aschenwald chwilę potem uzyskał 130,5 m. Kibice ściskali kciuki za Kamila Stocha z pozytywnym skutkiem. Polak skoczył 137 m i powędrował w kierunku miejsca przeznaczonego dla lidera. Wśród ocen sędziowskich pojawiła się nawet "nota marzeń". 132,5 m młodszego z braci Prevców nie zagroziło Stochowi. 137 m to wynik zdobywcy Kryształowej Kuli. Japończyk Ryoyu Kobayashi wyprzedził naszego reprezentanta.127,5 m Junshiro Kobayashiego dało mu czwarte miejsce. Starszy z braci Kobayashich nie namiesza zatem w czołówce. Występem nie popisał się tym razem Daniel Huber. Tylko 117,5 m.Tymczasem szóste miejsce dla Kubackiego. Na tyle pozwoliła mu odległość 126,5 m. Johansson znów poleciał daleko. Jego 138,5 to pewne wdarcie się na pozycję lidera. Nie na długo, bo skokiem na 141 m nokautuje Stefan Kraft.Aleksandra Bazułka