W sobotę na skoczni w Engelbergu Kamil Stoch odniósł 34. zwycięstwo w Pucharze Świata. Liczyliśmy na niedzielna powtórkę, ale tym razem polski mistrz olimpijski skończył rywalizację jako dziewiąty. O losach konkursu w znacznej mierze decydował zmienny wiatr. Spośród skoczków czołowej szóstki własnie Polak trafił na najmniej korzystne warunki atmosferyczne. - Nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak wiało - mówił Kamil Stoch w rozmowie z reporterem TVP Sport. - Ale staram się nie rozpamiętywać tego, co za mną. Myślę zawsze o tym, co przede mną.Po pierwszej serii niedzielnego konkursu Orzeł z Zębu zajmował piątą lokatę. Po zawodach nie czuł się jednak rozczarowany. - Moje skoki były dobre, nawet bardzo dobre i dały mi dużo radości - oznajmił. - Nie było w nich już jednak takiej świeżości i takiej energii jak wczoraj. Nie ustrzegłem się też błędów. Z całego weekendu mogę być jednak zadowolony.