Na półmetku rywalizacji pierwsze miejsce zajął Stefan Kraft, który zasłużył sobie na nie skokiem na odległość 134 m. Drugi był Robert Johansson (127 m), a trzeci Daniel Huber (132 m). Najlepszym z Polaków po pierwszej okazał się Kamil Stoch. Świeżo upieczony srebrny medalista mistrzostw świata osiągnął 125,5 m i zamknął czołową szóstkę. 14. był Dawid Kubacki (123 m), 16. Piotr Żyła (124 m), a 17. Jakub Wolny (124 m). Awansu do serii finałowej nie wywalczyli Stefan Hula (36. miejsce) oraz Paweł Wąsek (42. miejsce). Zwycięzcą niedzielnej rywalizacji został Robert Johansson, który w drugiej próbie uzyskał 129,5 m. Norwega nie zdołał wyprzedzić Kraft, który w serii finałowej skoczył 126 m i ostatecznie zakończył konkurs na drugim miejscu. Czołową trójkę uzupełnił Peter Prevc (129 m).Tym razem podopieczni Stefana Horngachera nie namieszali wśród najlepszych. Najwyżej w stawce uplasował się Kamil Stoch. Polak zajął ostatecznie 13. miejsce po skoku na 117 m. Jakub Wolny w drugiej serii skoczył 124 m i do swojego dorobku doliczył punkty za 19. miejsce w konkursie PŚ. Drugi skok zepsuł Dawid Kubacki. Aktualny mistrz świata ze skoczni normalnej doleciał jedynie do 115 m i niedzielne zawody zakończył na 24. pozycji. Piotr Żyła zapewnił sobie 26. miejsce (113,5 m).Kobayashi już na tym etapie zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Skoczek dokonał tego jako pierwszy Japończyk w historii. W niedzielę na Holmenkollbakken uplasował się na piątej pozycji. Przebieg pierwszej serii: Pierwsza seria rozpoczęła się z 15 belki startowej. Pierwsze skoki nie zachwycały jednak odległościami. Nieco dalej skoczył dopiero Mikhail Nazarov. Rosjanin osiągnął 115,5 m. Paweł Wąsek osiągnął 106,5 m. 19-latek tuż po swoim skoku uplasował się na czwartym miejscu. Robin Pedersen skoczył 125,5 m. Norweg pewnie osiągnął prowadzenie w konkursie. Po kilku słabszych skokach, Pedersena na miejscu lidera zastąpił Peter Prevc. Słoweniec pofrunął w Oslo 125,5 m.Z dobrej strony pokazał się Wiktor Polasek (119,5 m). Constantin Schmid skoczył natomiast 122,5 m i znalazł się za prowadzącymi Norwegami. Występem nie popisał się Stefan Hula. Polak skoczył zaledwie 112 m.Jury podjęło natomiast decyzję o dyskwalifikacji dwóch zawodników. Z niedzielną rywalizacja na Holmenkollbakken pożegnali się Alex Insam oraz Marius Lindwik. Daleko skoczył Austriak Philipp Aschenwald. Skoczek uzyskał 127 m, ale nie zdołał wyprzedzić Petera Prevca. Kwalifikację do drugiej serii zapewnił sobie również Simon Ammann (119 m).Po słabszych próbach Wąska i Huli, zgromadzeni pod skocznią w Oslo kibice z Polski liczyli na Jakuba Wolnego. Nie zawiedli się, bowiem podopieczny Stefana Horgachera uzyskał 124 m i wywalczył sobie prawo startu w finale. Polaka wyprzedził Junshiro Kobayashi. Japończyk wylądował metr dalej i również pewnie wszedł do drugiej rundy.Yukiya Sato popisał się lotem na 130 m i zmienił Petera Prevca na pozycji lidera. Młodszy z braci Prevców - Domen, również poradził sobie ze zmiennymi warunkami na skoczni w Oslo i po skoku na 129 m objął prowadzenie w konkursie. Piękny skok zaprezentował Daniel Huber. Austriak uzyskał 132 m i oczywiście wyprzedził Domena Prevca. Wiatr pod narty wykorzystał Roman Koudelka (127,5 m).Sędziowie zdecydowali o obniżeniu belki na 14. platformę startową. Markus Eisenbichler nie był zadowolony ze swojego skoku. Niemiec wylądował na 120. metrze. Nieco lepiej spisał się Timi Zajc. 124,5 Słoweńca pozwoliło mu na uplasowanie się w czołowej szóstce. Wiatr wzmógł się bezpośrednio przed skokiem Roberta Johanssona. Norweg został ściągnięty z belki startowej, ale lider Raw Air jest w dobrej formie i mimo nie najlepszych warunków uzyskał 127 m i wskoczył na pierwsze miejsce. Mistrz świata ze skoczni normalnej Dawid Kubacki doskoczył do 123 m. Piotr Żyła wylądował jeden metr dalej. Tuż po Polakach rewelacyjnie skoczył Stefan Kraft. Austriak uzyskał aż 134 m. 125,5 m Kamila Stocha dało mu piątą lokatę. 127 m pofrunął z kolei lider Pucharu Świata i zakończył rywalizację na półmetku tuż za czołową trójką. Przebieg drugiej serii: Seria finałowa rozpoczęła się skokiem Noriakiego Kasai z 15. belki startowej. Japończyk uzyskał 115 m. Lepiej poradził sobie Clemens Aigner, który wyprzedził weterana dyscypliny (122 m). Jeszcze lepiej spisał się Michael Hayboeck. Austriak skoczył 125,5 m. Zdecydowanie lepiej niż w pierwszej próbie pokazał się brązowy medalista mistrzostw świata. Killian Peier wylądował na 126 m i pewnie objął prowadzenie. Jego rodak, Simon Ammann pofrunął 125 m i tym samym dwóch Szwajcarów uplasowało się na czołowych miejscach. Eisenbichler nie przestaje zachwycać. Niemiec znacznie wyprzedził Peiera po skoku na odległość 132,5 m. Równie dobrze spisał się Forfang. Norweg wylądował na 130 m i zmienił Niemca na pozycji lidera. Jakub Wolny skoczył 124 m. Startujący tuż za nim Piotr Żyła nie popisał się w niedzielnej serii finałowej. Wiślanin uzyskał zaledwie 113,5 m. Polscy kibice głośno dopingowali Dawida Kubackiego. Polak skoczył jednak blisko. 115 m i brzydkie lądowanie w wykonaniu mistrza świata. 130 m Romana Koudelki. Czech tym samym wskoczył na pierwsze miejsce. Tuż po jego skoku sędziowie zdecydowali się obniżyć rozbieg na 14. belkę startową. Philipp Aschenwald nie zrobił sobie nic z obniżonego rozbiegu, osiągając 130,5 m. Skaczący tuż za nim Peter Prevc wylądował na 129 m i został nowym liderem. To nie był dzień Kamila Stocha. Polak na Holmenkollbakken wylądował na 117 m. Domen Prevc (123,5 m) zajął trzecie miejsce po swojej próbie. Ryoyu Kobayashi uzyskał z kolei 126 m.Robert Johansson ponownie potwierdził dobrą formę. Norweg pofrunął na 129,5 m i ustawił się dla miejscu przeznaczonym dla lidera. Stefan Kraft nie obronił pierwszego miejsca. 126 m Austriaka i drugie miejsce.