Do walki o zakwalifikowanie się do konkursu na mamuciej skoczni przystąpi sześciu Polaków: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Jakub Wolny, Paweł Wąsek i Stefan Hula. Po zmaganiach w Trondheim liderem cyklu Raw Air jest Stefan Kraft. Austriak o 9,5 pkt wyprzedza Japończyka Ryoyu Kobayashiego, który już wcześniej zapewnił sobie Kryształową Kulę za triumf w Pucharze Świata, a trzeci jest Robert Johansson (strata 15,2 pkt). Kraft w czwartek awansował też na pozycję wicelidera PŚ, wyprzedzając 11. w Trondheim Stocha. W Raw Air lider naszej kadry jest klasyfikowany na szóstym miejscu i traci do Austriaka aż 132,8 pkt. Rekord skoczni do lotów w Vikersund, a zarazem rekord świata w długości skoku, od 2017 roku należy do Krafta, który poszybował na 253,5 m. Do niedzielnego konkursu zakwalifikuje się 40 zawodników. W tej chwili, (po trzech konkursach w Oberstdorfie) na pierwszym miejscu w klasyfikacji lotów znajduje się Stoch (185 pkt), przed Markusem Eisenbichlerem (166 pkt.) i Piotrem Żyłą (150 pkt). Czwarte miejsce należy do kolejnego Polaka, Dawida Kubackiego (149 pkt, ex aequo ze Słoweńcem Timim Zajcem). Próby w pierwszym treningu z 10. belki startowej wypadły przeciętnie w wykonaniu Huli i Wąska. Weteran doleciał do 181,5 m, a 19-latek dołożył do tej odległości tylko metr, ustanawiając swój nowy rekord życiowy. Znacznie dalej pofrunął Wolny, który osiągnął 213,5 m. Niemal w tym samym punkcie (212,5 m) lądował Kubacki, ale przy znacznie słabszych podmuchach wiatru pod narty. Świetne noszenie wykorzystał słynący z umiejętności latania na "mamutach" Żyła (220 m), a jeszcze bardziej sprzyjających warunków, wyrażonych liczbą odjętych punktów (-15,1), nie wykorzystał Stoch (204 m). Po locie na 233 m na pierwszym treningu, rozgrywanym od początku do końca z 10. belki, najlepszy był Johansson, przed Domenem Prevcem (228,5 m) i Eisenbichlerem (225,5 m). Druga seria treningowa rozpoczęła się z 12. platformy, ale pierwszy z Orłów Hula nie poprawił odległości. Wręcz przeciwnie, skoczył o dziewięć metrów krócej (172,5 m). Aby umożliwić zawodnikom dalsze latanie, jury po grupie trzynastu zawodników podniosło belkę o kolejne dwie pozycje (nr 14). Pomimo wydłużonego rozbiegu nowej "życiówki" nie udało się ustanowić Wąskowi (181,5 m), który wyrównał pierwszą odległość Huli. Po dalekim locie Norwega Andersa Fannemela (231,5 m) jury zdecydowało się skrócić belkę do wyjściowego stanu, by niedługo później znów pozwolić zawodnikom daleko szybować. Do odległości z pierwszej próby nie doleciał także Wolny (203 m), ale zawodnikom w drugiej turze treningowej szybko przestał pomagać mocny wiatr pod wiatry, choć nawet w takich warunkach Domen Prevc potrafił pofrunąć na 233,5 m. O metr w stosunku do pierwszej próby poprawił się Kubacki (213,5 m), a Żyła ponownie cieszył się dalekim lotem, jeszcze dłuższym na 222 m. Zamykający stawkę lider w klasyfikacji lotów Stoch znów poleciał krótko, na 206,5 m. Klasą dla siebie był rekordzista obiektu Kraft, który poszybował na 239 m. Drugi był Prevc (233,5 m), a trzeci Fannemel (231,5 m). Art