O tym, że to Stoch, Żyła i Zniszczoł wystartują w Sapporo szkoleniowiec poinformował tuż po zawodach weekendowych zawodach PŚ w Zakopanem. Wymieniany był także Klemens Murańka, ale ostatecznie do Azji nie poleci. Uprzedzał jednak, że po analizach i naradach w sztabie mogą pojawić się zmiany w składzie. Ostatecznie decyzja zapadła po wtorkowym treningu na zakopiańskiej Wielkiej Krokwi. - Prócz Kamila, Piotrka i Olka wylatują Dawid, Jasiek i Maciek. Dziś oddali dobre skoki. W sumie każdy z nich wykonał od trzech do siedmiu prób. Po południu jeszcze popracujemy nad motoryką, a jutro już ruszamy z Warszawy do Japonii - powiedział Kruczek. Zapytany, jakich wyników swoich podopiecznych spodziewa się w Sapporo, odparł: - Trudno powiedzieć. I wyjaśnił: - Skocznia w Sapporo jest bardzo kapryśna. Często bywa trudna i zmienna pogoda, więc potrzeba tam też trochę szczęścia, by osiągać dobre wyniki - podsumował szkoleniowiec. W sobotę i niedzielę w Japonii rozegrane zostaną dwa konkursy indywidualne. W niedzielę w Zakopanem Stoch odniósł 14. w karierze pucharowe zwycięstwo.