Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Klemens Murańka, Aleksander Zniszczoł i Andrzej Stękała - taką szóstkę zawodników wytypował trener Michal Doleżal na zawody w japońskim Sapporo. "Biało-Czerwonych" w komplecie zobaczymy w sobotnim konkursie, ale piątkowe kwalifikacje pokazały, że polskich zawodników czeka w sobotę trudne zadanie. Podczas treningów znakomicie prezentowali się Stoch oraz Kubacki, którzy wygrali odpowiednio pierwszy i drugi trening. W kwalifikacjach nie było już jednak tak różowo. Kubacki spisał się całkiem nieźle i po skoku na 124,5 m zajął 5. pozycję, ale Stoch o mały włos nie pożegnał się z rywalizacją. Orzeł z Zębu spadł z progu zaraz po wyjściu w powietrze, ale 103 m wystarczyły do awansu do konkursu. Dały mu 42. miejsce w kwalifikacjach. Pozostali Polacy także spisywali się przeciętnie lub kiepsko, choć udało im się awansować. Piotr Żyła zajął 15. miejsce (120,5 m), 39. był Klemens Murańka (110 m), 47. Aleksander Zniszczoł (100 m), a 49. Andrzej Stękała (95,5 m). Sobotni konkurs rozpocznie się o godzinie 8.30 czasu polskiego. Rok temu oba konkursy na Okurayamie wygrał Kraft. W jednym z nich drugie miejsce zajął Stoch, który smak zwycięstwa na tym obiekcie poznał w 2017 roku. Przebieg kwalifikacji: Kwalifikacje rozpoczęły się od złej informacji dla gospodarzy. Kontroli kombinezonu nie przeszedł Hiroaki Watanabe i został zdyskwalifikowany. Z kiepskiej strony zaprezentował się także 47-letni Noriaki Kasai, skacząc zaledwie 84,5 m. Jako pierwszy z Polaków z numerem 9 na belce usiadł Aleksander Zniszczoł. Polak skoczył równe 100 m, co było jego dzisiejszą najsłabszą próbą. Wydawało się, że może mieć problemy z awansem do konkursów, ale dość szybko okazało się, że jego wynik na tle innych skoczków nie był aż taki zły. Awans do konkursu zapewnił sobie także Klemens Murańka, skacząc na odległość 110 m. 26-letni zawodnik przebywa w Sapporo już od ponad tygodnia - w zeszły weekend zwyciężył w jednym z konkursów Pucharu Kontynentalnego w Japonii. Gorzej poszło Andrzejowi Stękale. Polski zawodnik wylądował na odległości 95,5 m i po swoim skoku zajmował miejsce bez pewności awansu. Chwile grozy przeżył za to Gregor Deschwanden. Szwajcar popełnił błąd przy lądowaniu i upadł na zeskok. Sam upadek wyglądał dość groźnie, ale Deschwanden dość szybko się podniósł i o własnych siłach opuścił skocznię. Co ciekawe, pomimo upadku zakwalifikował się do sobotniego konkursu. Zdyskwalifikowany, podobnie jak Watanabe został także Słoweniec Rok Justin. Chwilę później bardzo słaby skok oddał Richard Freitag, dzięki czemu awans do konkursu zapewnił sobie Stękała. Freitagowi także udało się zakwalifikować się do konkursu, bo kolejnym zdyskwalifikowanym zawodnikiem został Daiki Ito. Dość niespokojny lot miał Piotr Żyła, jednak z uzyskanej odległości może być umiarkowanie zadowolony. Żyła uzyskał 120,5 m i po swoim skoku zajmował dziewiątą lokatę. Coś niepokojącego stało się podczas próby Kamila Stocha. Po świetnych skokach podczas treningów Orzeł z Zębu w kwalifikacjach spadł z progu i uzyskał zaledwie rezultat 103 m! Po swoim skoku zajmował dopiero 37 miejsce, ale całe szczęście tyle wystarczyło do awansu. Żadnych problemów, w przeciwieństwie do swoich kolegów, nie miał za to Dawid Kubacki. Zwycięzca tegorocznego TCS skoczył 124,5 m i po swoim skoku był drugi, za Peterem Prevcem. Po chwili prowadzenie objął Ryoyu Kobayashi (132 m). Daleko poszybował też Stefan Kraft (132,5 m), ale przegrał z Japończykiem. Program zawodów w Sapporo (wg czasu polskiego): 31.01.2020, piątek: 6.30 Oficjalny trening, 8.30 Kwalifikacje. 01.02.2020, sobota: 7.30 Seria próbna, 8.30 Konkurs indywidualny. 02.02.2020, niedziela: 1.00 Kwalifikacje, 2.00 Konkurs indywidualny. WG