Najbardziej dotkliwy "zjazd" zaliczył Andrzej Stękała, który po pierwszej serii zajmował czwarte miejsce dzięki świetnemu skokowi na 136,5 m. Polak niestety wszystko stracił w finale, lądując ledwie na 114,5 m, co kosztowało go spadek aż na 27. miejsce. Trzeba jednak zaznaczyć, że nasz zawodnik musiał radzić sobie w bardzo niesprzyjających warunkach.Klasą samą dla siebie znów byli Austriacy, którzy na swojej skoczni byli prawdziwymi dominatorami. Tym razem wygrał Clemens Aigner (142 m i 136,5 m), który dzień wcześniej zajął trzecie miejsce. Zwycięzca sobotniego konkursu Clemens Leitner musiał uznać wyższość rodaka. Miejsce na podium uzupełnił Stefan Huber, a czwartą lokatę wywalczył Ulrich Wohlgenannt. Najlepiej z Orłów ponownie spisał się Aleksander Zniszczoł, choć nawet nie zbliżył się do czwartego miejsca z dnia poprzedniego. Zawodnik WSS Wisła lądował na 134 m i 125 m, co pozwoliło mu zająć 11. miejsce.Miejsca pozostałych "Biało-Czerwonych": 14. Murańka (130 i 129 m), 22. Wąsek (129 i 128 m), 27. Stękała (136,5 i 114,5 m), 37. Niżnik (122 m), 42. Pilch (119,5 m). Zawody poprzedziła seria próbna, w której Polacy spisali się bardzo dobrze. W ścisłej czołówce uplasowali się Zniszczoł i Murańka. Pierwszy z Orłów miał szósty wynik (134,5 m), z kolei Murańka skoczył metr bliżej i uplasował się tuż za plecami kolegi, ex-aequo z Austriakiem Clemensem Leitnerem. Art