Polak w pierwszej serii uzyskał 130,5 m i był na wysokiej, ósmej pozycji. "Z tego skoku jestem też zadowolony. Pokazałem w nim, na co mnie stać, ale jeszcze jest rezerwa i mam nadzieję, że będę w stanie to wydobyć z siebie" - dodał. Trochę słabiej wyglądało to w finałowym rozdaniu. Żyła wylądował na 123,5 m i został sklasyfikowany na 13. pozycji. "Doskonale wiem, co zepsułem. Po prostu byłem za bardzo spięty i w pozycji dojazdowej nie byłem już tak aktywny jak wcześniej. Noga też nie podała i nie poleciałem. Za bardzo myślałem o tym, co muszę zrobić, a w takich sytuacjach najczęściej nie działa automatyzm. To mnie zgubiło" - ocenił. Żyła jako jedyny z Polaków odpuścił serię próbną. Niewykluczone, że właśnie taki model zostanie przez niego powielony także w kolejnych startach. "Myślę, że będę odpuszczał serię próbną, bo po cholerę tyle skakać. Ale tak naprawdę to jeszcze nie wiadomo jak będzie. Wszystko zależy od sytuacji, nastawienia i decyzji trenera. By odpuszczać, trzeba być pewnym tego, że się pójdzie na skocznię i osiągnie swoją odległość. Mi się teraz udało, ale czasami, jak nie ma tej pewności, to lepiej wcześniej sobie wypróbować" - tłumaczył. To był najlepszy występ w karierze Żyły na obiekcie Bergisel, z którego jest wspaniały widok na cały Innsbruck. Przed rokiem nie startował, a dwa lata temu po raz pierwszy zdobył na niej punkty, zajmując 22. miejsce. "Teraz było w miarę, ale za to za rok... będzie się działo" - obiecał. Dopisała także publiczność. Wszystkie bilety zostały sprzedane, a pod skocznią znajdowało się 22,5 tys. kibiców. "Atmosfera na TCS jest zawsze bardzo dobra, a wtedy bardzo fajnie się skacze. Zwłaszcza jak wychodzi, jak się chciało" - podsumował. Trzeci konkurs TCS wygrał Niemiec Richard Freitag. Na czele klasyfikacji jest dwóch Austriaków - Stefan Kraft - 835,4 pkt i Michael Hayboeck - 812,3. Trzeci jest Słoweniec Peter Prevc - 806. Najlepszy z Polaków - ósmy - jest Kamil Stoch - 771,5 pkt. Polscy skoczkowie jeszcze w niedzielę udali się z Innsbrucku do oddalonego o prawie 200 km Bischofshofen. W poniedziałek na godz. 16.00 zaplanowane są tam kwalifikacje, a we wtorek ostatni konkurs Turnieju Czterech Skoczni.