To właśnie w Wiśle na skoczni im. Adama Małysza rozpoczyna się cykl letniej Grand Prix. Również w Wiśle wystartuje w listopadzie sezon Pucharu Świata. - Fajnie, że to jest u nas w Polsce, szczególnie w Wiśle. Nie trzeba nigdzie daleko jeździć, nie tracimy czasu na podróż - konkretnie podszedł do sprawy Żyła. Nasz skoczek z humorem odpowiedział na pytanie, czy skocznia w Wiśle odpowiada mu bardziej od innych, ponieważ jest jego skocznią. - Adama jest - odparł ze śmiechem, wskazując na stojącego obok Małysza. Żyła ma za sobą najlepszy sezon w karierze, okraszony złotym (w drużynie) i brązowym medalem MŚ w Lahti, drugim miejscem w Turnieju Czterech Skoczni, czy drużynowym triumfem w Pucharze Narodów. Nasz skoczek zapewnił, że nie wybiega jeszcze w przyszłość do sezonu olimpijskiego. - Przygotowujemy się do całego sezonu, nie ma jakiegoś podziału, igrzyska są po drodze - podkreślił. - Nie ma sensu się przygotowywać pod igrzyska, bo można się rozczarować i na nie nie pojechać. Trzeba być w dobrej dyspozycji przez cały sezon i po drodze wystartować w igrzyskach - zaznaczył Żyła. Z Wisły Waldemar Stelmach