Po wtorkowych treningach Łukasz Kruczek zadecydował, że na dużej skoczni (HS 134) reprezentować będą nas ci sami zawodnicy, którzy w sobotę walczyli na obiekcie HS 106. O przepustkę do czwartkowego konkursu walczyć będą więc: Maciej Kot, Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Z kolei Kamil Stoch - jako piąty zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - nie musi brać udziału w kwalifikacjach. Na średnim obiekcie Stoch zajął ósme miejsce, choć po pierwszej serii był drugi. Marzenia o medalu prysły w serii finałowej, w której błąd kosztował go bardzo drogo. Trener naszej kadry przekonywał, że wie jaki błąd popełnił Kamil. Czy tym razem lider naszej kadry będzie potrafił uniknąć go? Były trener Adama Małysza Fin Hannu Lepistoe jest zdania, że Stoch ma szanse na medal. Uważa nawet, że na dużej skoczni będą one większe niż na średniej. Kamil dzisiaj może pozwolić sobie na luz, ale dla trzech pozostałych naszych reprezentantów kwalifikacje będą miernikiem formy przed czwartkowym konkursem o medale. Zapytany o faworytów Lepistoe stwierdził, że miłą niespodziankę może sprawić Maciej Kot. Obaj ze Stochem nie skakali podczas wczorajszego treningu. W dwóch pierwszych seriach najlepiej z naszych skoczków spisywał się Dawid Kubacki. Dzisiejsze kwalifikacje będą dla niego kolejną okazją do nabrania doświadczenia, którego zabrakło mu podczas konkursu o medale na średniej skoczni. W poprzednim tygodniu także daleko skakał podczas treningów, a w konkursie głównym nie zakwalifikował się do finałowej serii. Czwartkowy konkurs rozpocznie się o godz. 17. Na zakończenie rywalizacji skoczków podczas mistrzostw świata w Val di Fiemme w sobotę rozegrany zostanie konkurs drużynowy (godz. 16.30).