Publiczności zaprezentowanych zostało piętnaście fotografii aktu męskiego wykonanych przez żonę dwukrotnego złotego medalisty olimpijskiego z Soczi w skokach narciarskich Kamila Stocha, absolwentki Krakowskich Szkół Artystycznych. - Dzisiaj nie ja jestem najważniejszy w tym gronie. Bohaterką wieczoru jest moja małżonka Ewa. Nie mówmy o sporcie. Pomówmy o fotografii. Wystawę powinni obejrzeć wszyscy kibice skoków, aby zobaczyć co kryje się pod naszymi kombinezonami i... jak się zdrowo odżywiamy - powiedział skoczek z Zębu. Ewie Bilan-Stoch oprócz małżonka pozowali Dawid Kubacki, Stefan Hula, Maciej Kot, Krzysztof Miętus, Jan Ziobro i Łukasz Rutkowski. Koledzy Kamila, mimo kłopotów komunikacyjnych, nie zawiedli i dotarli na miejsce pod koniec wernisażu. "Zdjęcia, które zostały wykonane skoczkom pokazują obszar dotychczas nieznany nawet dla osób bezpośrednio związanych z tą dyscypliną sportu. Nie zdawałem sobie sprawy jak piękna i wyrazista jest rzeźba mięśni naszych gladiatorów przestworzy" - napisał we słowie wstępnym katalogu wystawy prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner. Stoch był wyraźnie zadowolony z wernisażu. W dodatku to właśnie na nim dowiedział się o kolejnym wyróżnieniu jakie otrzymał - przyznanemu mu przez członków Forum Nordicum tytułu "Króla nart" w sezonie 2013/14. Skoczkom-modelom zdjęcia przypadły do gustu. - Fajne obrazki. Jestem za tym aby częściej się ukazywały - skomentował Jan Ziobro. - Sam pomysł, że będą to akty był dla mnie lekkim szokiem. Uspokoiłem się dopiero kiedy dotarła do mnie wiadomość, że fotografowana będzie część mojego ciała od pasa w górę - dodał śmiejąc się Dawid Kubacki.