Do Harrachova trener "Biało-czerwonych" Łukasz Kruczek zabrał sześciu zawodników: Kamila Stocha, Macieja Kota, Jana Ziobrę, Piotra Żyłę, Dawida Kubackiego i Klemensa Murańkę. Każdy kraj może wystawić w zawodach maksymalnie czterech zawodników i dlatego Kruczek musiał dokonać wyboru. Po czwartkowych treningach szkoleniowiec polskiej kadry postawił na Stocha, który udział w konkursie miał zapewniony, a także na Kota, Ziobrę i Murańkę. Ta trójka musiała walczyć o awans w kwalifikacjach. Zawodnicy rozpoczęli kwalifikacje z 9 belki, ale odległości nie były imponujące. Dlatego też sędziowie po próbach 25 skoczków zdecydowali się wydłużyć rozbieg z 9 na 10 belkę. Większej prędkości najazdowej nie wykorzystał Murańka, który jako pierwszy z "Biało-czerwonych" usiadł na belce startowej. 19-latek z Zakopanego uzyskał tylko 165 m (nota 142,90 pkt), ale to wystarczyło, żeby zakwalifikować się do konkursu. Klimek zajął ostatecznie 23. miejsce.Awans wywalczył również Ziobro, który jednak nie spisał się dużo lepiej od młodszego kolegi z kadry. Zawodnik klubu WKS Zakopane skoczył 169,5 m (nota 151,8 pkt), co dału mu 19. miejsce. Kwalifikację bez większych problemów uzyskał także Kot. Polak wylądował na 189. metrze (nota 176,7 pkt) i został sklasyfikowany na 4. pozycji.Najdłuższy skok w kwalifikacjach oddał Wassiljew (193,5 m). Bardal osiągnął 191,5 m, ale miał taką samą notę co Rosjanin - 186,2 pkt. Trzeci był reprezentant gospodarzy Roman Koudelka (186 m, nota 179 pkt). Stoch zademonstrował, że jego forma w dalszym ciągu jest wysoka. Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi poszybował na odległość 200 m. Rywale pokazali jednak, że walka o medale będzie zacięta. Niemiec Severin Freund skoczył cztery metry dalej niż lider "Biało-czerwonych". Klasę pokazał Peter Prevc. Słoweniec wylądował na 214. metrze, a więc zaledwie pół metra od rekordu skoczni! 21-letni zawodnik podparł lądowanie, ale i tak jest głównym kandydatem do złota. Wcześniej w imponującym stylu wygrał obie serie treningowe.