Pierwszy z dwóch konkursów w Wiśle wygrał Czech Roman Koudelka. Kamil Stoch był dziesiąty. Małysz jest zachwycony, że w jego rodzinnej miejscowości odbywa się wielkie święto skoków. - Oczywiście, że jestem dumny, dlatego, że mamy już teraz dwa indywidualne konkursy w Wiśle. Jest mnóstwo kibiców, fajne zawody w sprzyjających warunkach - powiedział. Czterokrotny mistrz świata uznał, że Polacy nieźle wypadli w piątkowych zawodach. Najlepszy z nich, Stoch, był dziesiąty. - Kamila Stocha stać na dużo więcej i on doskonale o tym wie. Stąd też pewnie lekki jego niedosyt, bo to jest mistrz olimpijski, mistrz świata, zawodnik, który zdobywał Puchar Świata i wielokrotnie wygrywał - podkreślił Małysz. - Ciężko jest cieszyć się z dziesiątego miejsca, ale jest to jakiś krok do przodu. Jeśli Kamil utrzyma się w dziesiątce do końca, łatwiej będzie mu wystartować w kolejnym sezonie - zaznaczył - Kamilowi brakuje swobody i luzu. Cały sezon był napięty. Jeśli zawodnikowi nie idzie, chce jak najlepiej i dochodzi do takich spięć - powiedział. Z Wisły Waldemar Stelmach