Trener Tajner zapowiedział jednak, że na razie Adam Małysz będzie odpoczywał, bo nie potrzeba mu kolejnych skoków treningowych.Trenować będą natomiast pozostali kadrowicze. - Adam już w tej chwili ma idealna siłę odbicia, ale musi pracować nad ukierunkowaniem tej siły. Jednak przed rokiem znacznie dłużej dochodził do optymalnego toru lotów w poszczególnych skokach. Teraz powinien szybko dać sobie z tym radę - stwierdził Apoloniusz Tajner Znacznie bardziej martwi trenerów postawa pozostałych kadrowiczów. No, może poza Tomaszem Pochwałą, który w obu konkursach w Kuopio skakał świetnie i ma szansę być tym czwartym w polskiej ekipie na Igrzyska Olimpijskie w Salt Lake City. - Tomek naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył swoimi wynikami. Do tej pory miał pojedyncze dobre skoki. Teraz poradził sobie bardzo dobrze - dodał trener Tajner. Roberta Mateja, który chciałby jak najszybciej zapomnieć starty w Kuopio zwrócił uwagę na fakt, że zabrakło jemu i partnerom więcej skoków w idealnych warunkach atmosferycznych. W wichurze i mrozie, a takie warunki towarzyszyły skoczkom w Finlandii, trudno było pracować nad doskonaleniem techniki skoków. W każdym razie wydaje sie, że coraz bliżej optymalnej formy jest już w tym momencie Adam Małysz. Pozostali: Mateja, Pochwała, Tomisław Tajner i Wojciech Skupień muszą nadal pracować przede wszystkim nad regularnością skoków, by w Niemczech wypaść znacznie lepiej niż w Finlandii.