Pochodzący z Zębu skoczek zmiótł konkurencję: wygrał nie tylko kwalifikacje, a także pierwszą serię treningową, a w drugiej był drugi. Zatem nie ma żadnego przypadku w jego skokach, tylko jest klasa i powtarzalność. WAŻNE! Na podstawie skoków w treningach i kwalifikacjach trener Orłów Stefan Horngacher postanowił dokonać zmiany w kadrze na sobotni konkurs drużynowy: Maciej Kot zastąpi słabiej skaczącego Piotra Żyłę. Zatem ekipa wystąpi jutro w składzie: Stoch, Stefan Hula, Kot i Dawid Kubacki. To były pierwsze kwalifikacje do PŚ na przebudowanej Wielkiej Krokwi, która dysponuje teraz lodowymi torami najazdowymi i zmienionym profilem buli, dzięki czemu punkt konstrukcyjny HS został podwyższony ze 134 m do 140 m. Polacy wprowadzili już swoje porządki podczas piątkowej I serii treningowej, którą zdecydowanie wygrał Kamil Stoch, trzeci był Dawid Kubacki, a ósmy Maciej Kot. W drugiej serii treningowej Stoch ustąpił tylko Niemcowi Richardowi Freitagowi, choć obaj skoczyli po 134 m. Siódmy był Kubacki. - Wielka Krokiew zmieniła się cała: jest inny rozbieg, nowy profil, są tory lodowe. Zeskok jest też zupełnie przebudowany, jest szerszy. Można skakać ponad 140 metrów. Teoretycznie cała jest inna, ale fakt, że została cała otoczka, trybuny, powoduje, iż zawodnicy poczują brak wielkich różnic. Ale de facto ta różnica jest i to duża - podkreślał w rozmowie z serwisem eurosport.interia.pl dyrektor polskich skoczków Adam Małysz.Na trybunach było 10 tys. ludzi, a niemały tłum ogląda zawody z ul. Bronisława Czecha, atmosfera przypomina niedawnego narodowego sylwestra w Zakopanem. Jest wesoło, głośno, konferansjerzy serwują największe hity, na czele z "Wszystko, czego dziś chcę" Izabeli Trojanowskiej. Stare, dobre, Zakopane. Zapytaliśmy na gorąco prezesa PZN-u Apoloniusza Tajnera o to, co się stało w seriach treningowych z Piotrkiem Żyłą, który zajął miejsca w piątej, a później trzeciej dziesiątce. Tajner: - Piotrkowi nic nie dolega, po prostu te skoki w treningach mu nie wyszły. Oby w kwalifikacjach było lepiej. Czekamy też na nowy rekord Wielkiej Krokwi. Na razie, od ośmiu lat, należy on do Simona Ammanna i wynosi 140.5 m. Marius Lindvik z Norwegii skoczył dziś wprawdzie 141 m, ale to było na treningach, a treningowe skoki nie są uznawane za oficjalne. Kwalifikacje zaczynamy z 19. belki startowej. Jako pierwszy wystartował Bartosz Czyż, który osiągnął dobrą prędkość najazdową - 92.8 km/h, z której odleciał tylko na 112 m. Po nim Paweł Wąsek uzyskał 119.5 m, a Aleksander Zniszczoł - 121.5 m. Wszystkich przyćmił jednak Tomasz Pilch, lotem na 129.5 m! Dla porównania, skaczący po Polaku Estończyk Artti Aigro doleciał tylko na 106.5 m. Nic dziwnego, że Pilch wyrusza wkrótce na MŚ juniorów. Jewgienij Trofimow z Rosji doleciał na 117.5 m i do Pilcha prowadził 26 pkt! Konstantin Sokolenko z Kazachstanu będzie miał blisko na IO w Pjongczangu. Blisko skoczył też w kwalifikacjach, tylko 98 m. Rosjanin Ilja Hazetdinow doleciał do 119. metra, a po nim, o półtora metra dalej szybował Martti Nomme z Estonii. Tomka Pilcha na prowadzeniu zmienił Austriak Ulrich Wohlgennant, skacząc 130.5 m. To było małe piwo wobec próby Lindvika na 138.5 m! Mimo tak dalekiego lotu Norwega, jury nie zdecydowało się na obniżenie belki startowej. Stoch, Kot, Kubacki, Hula, Pilch, Wolny, Zniszczoł, Żyła, Wąsek i Czyż już są pewni kwalifikacji do niedzielnego konkursu! Jeśli jeszcze jedn skoczek zepsuje próbę, wyląduje w okolicy 110. metra, to do konkursu awansuje również Bartosz Czyż. Czech Cestimir Kożiszek uzyskał 126.5 m, a startujący tuż po nim Jakub Wolny z prędkości najazdowej 91.5 m uzyskał odległość 122.5 m, co dało mu pewną kwalifikację. Czyż był bliski awansu, ale Domen Prevc, który skoczył słabo, wyprzedził go jednak o trzy metry i zaledwie 1.4 pkt! Tymczasem jury, w perspektywie zbliżania się najlepszych skoczków, zniżyli rozbieg do 18. belki, a i tak pięknie z niej skoczył Japończyk Ryoyu Kobayashi, który lądował na 133.5 m. Gregor Schlierenzauer uzyskał 127 m i był zadowolony z tej próby w mekce polskich skoków. Legendarny Japończyk Noriaki Kasai zapewnił sobie kwalifikację próbą na 123 m, co dało mu wówczas 14. pozycję. Niemiec Stephan Leyhe, który "podał rękę" Polakom na MŚ w lotach, doleciał na 129.5 m, co dało mu ósmą pozycję. Stefan Hula pokazał, że jest w formie i doleciał aż na 131.5 m, co dało mu czwartą pozycję! - Od kiedy ma naklejkę Eurosportu, to zaczął skakać - uśmiecha się Adam Widomski, reprezentujący tę stację. - Hulę i Kamila Stocha nazywamy eurosportową eskadrą - uśmiecha się. Piotr Żyła odleciał na 123 m, co dało mu 21. pozycję i pewny awans. Dawid Kubacki leciał pięknie, na wysokim pułapie i wylądował na 137 m, wychodząc na prowadzenie! To nie był koniec dobrych wiadomości dla nas. Kazach Marat Żaparow wylądował na 108. metrze, dzięki czemu do konkursu awansował Czyż! Rekordzista skoczni Simon Ammann uzyskał 129.5 m, co dało mu awans i 17. pozycję. Markus Eisenbichler pokazał, że Niemcy nie składają broni przed konkurami w polskich Tatrach i poleciał na 136.5 m, co dało mu prowadzenie (miał wiatr -0.71 m/s, a Kubacki -0.27 m/s). Johann Andre Forfang skoczył 129.5 m, a jego rodak Anders Fannemel nie pokonał wiejącego z siłą 0.81 m/s wiatru w plecy, lądując na 128 m. Austriak Stefan Kraft nie zachwycił, skok na 129.5 m dał mu 9. pozycję po jego próbie. Andy Wellinger był jeszcze słabszy - wręcz spadł na 116 m i rodzi się pytanie, czy zdoła odrodzić formę na IO? Richard Freitag pokazał wszystkim, że on przyjechał do Polski wygrywać. Uzyskał 131 m, co dało mu drugą pozycję. Wszystkich przyćmił Kamil Stoch! Doleciał na 137 m, pokazując klasę! Polak, rzecz jasna wygrał kwalifikacje! Brawa dostał od wszystkich skoczków, na czele z prowadzącym do tej pory Eisenbichlerem! Skoki Polaków: 1. Kamil Stoch - 137 m 4. Dawid Kubacki - 137 m 10. Stefan Hula - 131.5 m 14. Maciej Kot - 129 m 33. Piotr Żyła - 123 m 34. Tomasz Pilch - 129.5 m 37. Jakub Wolny - 122.5 m 42. Paweł Wąsek - 119.5 m 44. Aleksander Zniszczoł - 121.5 50. Bartosz Czyż - 112 m Prosto z Wielkiej Krokwi Michał Białoński, Waldemar Stelmach