Podczas "drużynówki" w Willingen Stoch został zdyskwalifikowany za zbyt luźny kombinezon. Tym samym Polska zajęła ostatnie miejsce. - Kamil naciągnął strój podczas rozgrzewki, one nie zawsze są szyte na miarę. To poważne ostrzeżenie przed mistrzostwami świata w Falun. Z przepisami trzeba być w porządku - przyznał Jan Szturc. Bez wykluczenia Stocha Polacy po pierwszej serii zajmowali szóste miejsce. - Na ten moment Stoch, Żyła, Zniszczoł i Murańka to nasza najmocniejsza czwórka - dodał trener skoków narciarskich. Zobacz: