- Wierzyłem w Kamila, czułem, że stać go na wielki wynik. Pierwszy skok utwierdził mnie w tym przekonaniu. Wtedy nie było już innego kandydata do złotego medalu - podkreślił były szkoleniowiec polskiej kadry oraz Adama Małysza, który komentował przebieg konkursu w studiu Eurosportu w Helsinkach Z sukcesu Polaka cieszył się nie tylko Lepistoe, lecz także fińscy dziennikarze. - Wszyscy podziwialiśmy go za wielki styl, w jakim sięgnął po złoto. Obie próby były imponujące, czyste technicznie, a skoczek był do końca niezwykle opanowany - ocenił. - Moja radość jest tym większa, iż początek sezonu w wydaniu Kamila nie zapowiadał prawdziwie złotego końca. Wszystko dobre, co się dobrze kończy. To przysłowie znamy też w Finlandii - dodał z uśmiechem. Podkreślił, że swoje cegiełki do triumfu Stocha dołożyli zarówno trener kadry Łukasz Kruczek, jak i psycholog Kamil Wódka. - Obaj przyczynili się do tego, jakim zawodnikiem jest dziś Kamil - zaznaczył.