W porównaniu do poprzednich lat, w tym sezonie skoczkowie rywalizowali w Polsce aż na trzech obiektach. O udanym debiucie zawodów PŚ nie mógł mówić Szczyrk. Z powodu silnych podmuchów wiatru konkurs został odwołany. Zwycięzcami PolSKIego Turnieju zostali Austriacy, którzy w ostatnich zawodach na pozycji lidera zmienili drużynę ze Słowenii. Podium uzupełniła reprezentacja Niemiec. Za triumf austriacka drużyna otrzymała nagrodę w wysokości 50 tysięcy euro. Granerud wahał się nad przyjazdem do Polski. "Z jednej strony lepiej było zostać w domu" Halvor Egner Granerud po słabym Turnieju Czterech Skoczni miał wiele wątpliwości, czy przyjechać na konkursy do Polski. Zmagania tego prestiżowego turnieju zakończył na dopiero 27. miejscu, co z pewnością było poniżej jego ambicji i możliwości. W tym czasie miał odbyć treningi w domu. "Ostatnie tygodnie były dla mnie bardzo frustrujące. Potrzebuje przerwy, spokojnych treningów i ogólnego ogarnięcia sytuacji. Muszę wrócić do lepszych i dłuższych skoków, więc raczej nie wezmę udziału w polskich konkursach" - powiedział skoczek dziennikowi "Dagbladet". Norweg ostatecznie zmienił zdanie. Granerud w PolSKIm Turnieju zaprezentował się jednak bez większego błysku. Czy żałował przyjazdu do Polski? PolSKI Turniej przeszedł do historii. Granerud nie ma wątpliwości W ramach turnieju zaplanowane były trzy konkursy indywidualne, jeden drużynowy, oraz pierwsze w tym sezonie zawody duetów. Z powodu złych warunków w Szczyrku, ostatecznie przeprowadzono tylko dwa konkursy indywidualne. "Tak, podoba mi PolSKI Turniej, myślę, że była to ciekawa rywalizacja na obiektach, które dobrze znamy. Oczywiście byłoby lepiej, gdybyśmy zajęli wyższe miejsce niż piąte. Mam nadzieję, że dokonamy tego w przyszłym roku. Wielka szkoda, że nie udało się zorganizować zawodów w Szczyrku. Była tam niezła publiczność i jest trochę smutno, że opuściliśmy to miasto bez żadnego konkursu. To był dobry turniej" - ocenił Norweg. Z Zakopanego, Natalia Kapustka, Interia Sport