- To wspaniałe uczucie, ale przyznam szczerze, że w tym momencie nie potrafię go dokładnie opisać. Niezmierna radość i szczęście, ale i też wielka ulga po napięciu, które towarzyszyło nam od pierwszego konkursu - powiedział Stoch senior. Z wykształcenia psycholog zdaje sobie sprawę, jak trudne chwile przeżywał syn po niezbyt udanym starcie w konkursie MŚ na średniej skoczni (ósma lokata). - Pisaliśmy oczywiście do siebie SMS-y, ale takie zupełnie normalne i ciepłe jak podczas każdego, niekoniecznie sportowego wyjazdu. Nigdy nie przeszkadzamy sobie w takich momentach. On po prostu musi mieć spokojną głowę - podkreślił. Zapytany o to, jak powita syna po powrocie z Włoch powiedział, że jak zwykle. Serdecznie, ale bez pompy - stwierdził Bronisław Stoch.