Minister Joanna Mucha ogłosiła we wtorek nową koncepcję finansowania polskiego sportu wyczynowego. Przewiduje ona podział na dyscypliny strategiczne oraz mniej ważne, do których trafi znacznie mniej pieniędzy niż do tej pory. W niektórych przypadkach cięcia będą drastyczne. Nie dotknie to jednak narciarstwa, które zostało zaliczone do najważniejszej grupy. - Przecież jednym z kryteriów była ilość medali zdobytych na ostatnich igrzyskach olimpijskich. W Vancouver zawodnicy startujący w różnych dyscyplinach narciarskich zdobyli dla Polski pięć medali. Trudno więc było zakładać, że się w tej pierwszej grupie nie znajdziemy. Myślę, że po prostu na to zasługujemy. Moim zdaniem na tę decyzję miała też wpływ opinia, jaką sobie ostatnio wyrobiliśmy. Nie chodzi tu tylko o wyniki sportowe, ale także działalność dotyczącą rozwoju sportu młodzieżowego - powiedział Tajner. Dodał, że nie miał wcześniejszych "przecieków", iż decyzja ministerstwa będzie dla narciarstwa pozytywna. Był jednak spokojny, że tak będzie w istocie.