- Nie wiem, czemu tak jest, że na zawodach udaje mi się oddawać dobre skoki. Choć myślę, że któryś treningowy był lepszy. Dziś (w piątek - przyp.) jest dość twardo i nie wyczułem tego do końca. Chciałem pociągnąć do końca, w efekcie gorsze są noty - mówił przed kamerą TVP Sport świeżo upieczony 18-latek, który po skoku na 122,5 m zajął 41. miejsce. Zawodnik klubu LKS Klimczok Bystra urodziny obchodził w czwartek, ale imprezę wyprawił już wcześniej, przewidując co może się wydarzyć...- Wiedziałem, że może istnieć szansa by tu wystartować, dlatego impreza odbyła się wcześniej - uśmiechał się sportowiec. Jan Habdas: Nie chciałem się zbłaźnić Następnie szczerze przyznał, że dopadł go stres. - Tak, pojawił się. Myślę, że od wczoraj stresowałem się dyspozycją, bo na treningach było jeszcze gorzej. Myślałem sobie tylko, żebym się przed wszystkimi nie zbłaźnił - wypalił przed kamerą. W sobotniej drużynówce Habdasa zabraknie, ale z pełnym zrozumiem przyjął decyzję trenera Michala Doleżala. - Koledzy są dużo bardziej doświadczeni i mają trochę więcej umiejętności. Ale może to niedługo się wydarzy - powiedział, wyraźnie wierząc we własne umiejętności. Art Zasady plebiscytu As Sportu 2021 możesz przeczytać w tym miejscu By przejść do głosowania - kliknij w tym miejscu!